"Wojskowa Służba Wewnętrzna była określeniem mylącym"
O bezpiece cywilnej, znanej jako UB i SB słyszał chyba każdy Polak. Wojskową Służbę Wewnętrzną większość kojarzy jednak tylko z kontrwywiadem wojskowym. W istocie, organa WSW były bezpieką wojskową, która na co dzień współpracowała z bezpieką cywilną. Napisał o tym w swojej książce "Krótsze ramię Moskwy. Historia kontrwywiadu wojskowego PRL" Lech Kowalski. Autor był gościem audycji Wszystko jest Historią.
2017-11-18, 15:03
Posłuchaj
Monografia autorstwa Lecha Kowalskiego, zatytułowana "Krótsze ramię Moskwy", obejmuje lata 1957-1990 i dokumentuje działalność wojskowych służb specjalnych Polski Ludowej. Ukazuje zasady funkcjonowania formacji, przedstawia kadrę dowódczą i motywy jej postępowania.
Jak podkreślił w Polskim Radiu 24 Lech Kowalski, "Sowieci korzystając z usług wywiadu PRL-owskiego wychodzili z nim dalej, poza granice kraju". - W przypadku kontrwywiadu wojskowego, czyli WSW, Sowietom bardziej zależało na współdziałaniu w celu utrzymania w ryzach sił zbrojnych PRL-owskich, Ludowego Wojska Polskiego – tłumaczył.
Dodał, że określenie "Wojskowa Służba Wewnętrzna" brzmi niewinnie. - To było określenie mylące. Większość ludzi nie zdecydowałoby się na współpracę z UB czy z SB, ale byli łatwi do pozyskania przez kontrwywiad wojskowy. Nie wiadomo co o tym decydowało. Być może uważali to za coś bardziej wzniosłego, służącego Polsce – zastanawiał się Kowalski.
Jak stwierdził, "na osłonę kontrwywiadowczych sił zbrojnych przekazywano od 20 do 30 proc. środków, zaś 60-70 proc. swoich sił ukierunkowywanych było głównie na utrzymanie wojsk w posłuszeństwie względem rządzącej partii”.
REKLAMA
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Jędrzej Lipski.
Polskie Radio 24/pr
Wszystko jest historią w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
REKLAMA
___________________
Data emisji: 18.11.17
Godzina emisji: 13:33
REKLAMA