O zimie, która obnażyła słabość komunistycznego państwa
"Zima stulecia" to określenie stosowane w odniesieniu do najostrzejszej zimy w danym stuleciu. Zjawiska atmosferyczne o takiej sile, nie powinny zostać zapomniane, ponieważ często wpływają także na wydarzenia geopolityczne. O tym właśnie postanowił napisać Grzegorz Sieczkowski - autor książki „Zima stulecia”, który był gościem audycji "Wszystko jest historią".
2017-12-23, 14:23
Posłuchaj
Książka „Zima stulecia” pokazuje realia życia w PRL epoki Edwarda Gierka, bankructwo komunistycznych ideałów oraz solidarność przeciętnych Polaków w obliczu żywiołowej klęski. Jest również zapisem ważnego, a do tej pory słabo opisanego epizodu w historii Polski.
W swoim reportażu historycznym Grzegorz Sieczkowski barwnie opisuje słynny atak zimy na przełomie 1978/1979 roku. Jak stwierdza autor choć mówiło się, że to zjawisko obnażyło słabość socjalistycznego państwa, to nie stało się ono tematem opracowań historycznych.
Jak zauważył Grzegorz Sieczkowski, są pewne zjawiska które warto pamiętać. – Wiele mówi się o wydarzeniach z roku 1956, 1968, czy też 1970 i 1980. Tymczasem zima stulecia z przełomu lat 1978/1979 poszła w niepamięć – powiedział gość audycji.
Była to zima, która zaczęła się odwilżą w czasie Bożego Narodzenia, potem nastąpiły przymrozki, a 1 stycznia Polska była już zasypana śniegiem i kompletnie sparaliżowana. - Wiele osób nie poszło wtedy do pracy, inni którzy mieli wolne musieli zrezygnować z odpoczynku i odśnieżać – przypomniał Grzegorz Sieczkowski. - Śniegu było wtedy od 50 do 80 cm, jednak w niektórych miejscach ze względu na silne wiatry, zaspy sięgały nawet 2 metrów. Gospodarka zatrzymała się, a ludzie zostali pozbawieni nie tylko prądu, ciepła i żywności ale także kontaktu z rzeczywistością.
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Jędrzej Lipski.
Polskie Radio 24/kawa
Wszystko jest historią w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
____________________
REKLAMA
Data emisji: 23.12.17
Godzina emisji: 13.33
REKLAMA