"Jej zadaniem jest afirmacja rodzin". Paweł Kwaśniak o Samorządowej Karcie Praw Rodzin

Posłuchaj

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W połowie lutego radni jednej z francuskich miejscowości podjęli decyzję o zakończeniu współpracy z gminą Tuchów w woj. małopolskim. Przyczyną, którą podano, była podjęta przez tuchowskich radnych uchwała o wprowadzeniu strefy wolnej od LGBT. Podobne gesty wykonali samorządowcy innych ośrodków we Francji wobec Kraśnika i Nowego Sącza. Polskie gminy są oskarżane przez Francuzów o sianie mowy nienawiści i homofobii, a także o szczucie na mniejszości seksualne. Atakowana jest także inna inicjatywa, która poszła za uchwałami części samorządów ws. LGBT - chodzi o wprowadzenie przez nie Samorządowej Karty Praw Rodzin.

Powiązany Artykuł

Losy Kościoła w krajach komunistycznych. Historyk: w każdym z nich prześladowano duchowieństwo

"Karta kierowana do ludzi wszystkich pokoleń"

Paweł Kwaśniak przypomniał, jaki cel przyświecał stworzeniu i wprowadzeniu Samorządowej Karty Praw Rodzin. - Przygotował ją szereg organizacji działających na co dzień na rzecz ochrony i promocji rodziny. To dokument, który ma za zadanie afirmować rodzinę i tworzyć swego rodzaju kulturę prorodzinną. Karta jest kierowana do ludzi wszystkich pokoleń, ale w szczególności do młodych, którzy zamierzają wstąpić w związek małżeński - wyjaśnił gość audycji.

Przypomniał, że Samorządowa Karta Praw Rodzin została przygotowana w kontrze do inicjatywy, którą zimą ubiegłego roku przedstawił warszawski ratusz. - Wtedy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaprezentował słynną już deklarację LGBT+. W efekcie część samorządów przygotowała i podjęła uchwały przeciwko promowaniu ideologii LGBT, a niektóre przyjęły Samorządową Kartę Praw Rodzin. To ważne, bo lewicowi działacze twierdzą, że ta Karta czy uchwała sprzeciwiająca się promocji ideologii LGBT są wymierzone przeciwko osobom, które należą do tego ruchu. Tak nigdzie nie jest powiedziane - zaznaczył Paweł Kwaśniak.

"Zarzuty wyssane z palca"

Gość Polskiego Radia 24 odniósł się także do słów Kamila Maczugi, asystenta społecznego poseł Lewicy Darii Gosek-Popiołek, który pod koniec grudnia ubiegłego roku wypowiedział się na łamach "krakowskiej" "Gazety Wyborczej", że "Samorządowa Karta Praw Rodzin usiłuje wprowadzić prawną dyskryminację rodzin, w których dzieci wychowywane są przez samodzielnych rodziców (tzw. samotne matki czy samotnych ojców), związki nieformalne (różno- i jednopłciowe) czy też dziadków lub innych krewnych, odbierając im np. ulgi. To sprzeczne z Konstytucją RP".

Powiązany Artykuł

"Życie z duszą czy bez". O adhortacji "Querida Amazonia"

- To zarzuty wyssane z palca - podkreślił Paweł Kwaśniak. I zachęcił do zajrzenia na stronę www.kartarodzin.pl, by zapoznać się z tekstem Samorządowej Karty Praw Rodzin. - Jeżeli ktoś tak mówi, to albo nie rozumie czytanego tekstu, albo czyta go ze złą wolą. Nie wiem, jak jest w przypadku pana Maczugi, ale rzeczywiście to aktywista, który bardzo udziela się w zwalczaniu Samorządowej Karty Praw Rodzin i podobnych uchwał oraz oczernia polskie samorządy - powiedział gość audycji.

Zaznaczył, że w przytoczonym cytacie Kamil Maczuga odnosi się do jednego z punktów Samorządowej Karty Praw Rodzin. - Takiego, który postuluje pewne urealnienie zasad przyznawania wsparcia samotnym rodzicom. Chodzi o to, żeby osoby tworzące gospodarstwo domowe z konkubentem i wychowujące dzieci nie zgłaszały się bezpodstawnie po zasiłek dla samotnych rodziców, bo nie wychowują dzieci samotnie - podkreślił Paweł Kwaśniak.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

***

Audycja: "Życie z duszą czy bez"

Prowadzący: Filip Memches

Gość: Paweł Kwaśniak (koordynator współpracy z samorządami z ramienia organizacji popierających Samorządową Kartę Praw Rodzin)

Data emisji: 08.03.2020

Godzina emisji: 19.06

PR24/bb