Nowa świecka tradycja – korporacyjna wigilia
Opłatkowe spotkania organizowane w firmach zazwyczaj niewiele mają wspólnego z duchowością i świąteczną atmosferą. O firmowych wigiliach rozmawiali goście audycji Kwadratura kultury: Mira Suchodolska, dziennikarka „Dziennik. Gazet Prawna”, Aleksandra Buszta, kustosz Zamku Królewskiego w Warszawie i Wojciech Stanisławski, historyk oraz znawca polskich obyczajów.
2016-12-21, 11:57
Posłuchaj
Śledzie, opłatki, wigilie zaczynają się w firmach już dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem. Najczęściej pracownicy łamią się firmowym opłatkiem między 15 a 23 grudnia. Jak podkreślała Mira Suchodolska, która pisze o obyczajowości, firmowe wigilie są nieszczere, jednak na stałe wpisały się w okres przygotowań do świąt.
– Obserwuje jak moi koledzy biegają po opłatkach od wielu lat. Sama unikam tego, jak diabeł wody święconej, ponieważ nie lubię tej sztucznej atmosfery. Ludzie nie wyobrażają sobie, że mogłoby ich nie być – mówiła dziennikarka.
Wojciech Stanisławski dodawał, że tego typu spotkania ukazują nam kryzys kultury. - Kłopot wziął się z absurdalności obchodzenia narodzin Jezusa na dwa tygodnie przed. Możemy powiedzieć, że chodzi o atmosferę spotkania, lecz jak sami obserwujemy, niewiele z tego klimatu świąt zostaje. Jest to także świadectwo kryzysu kultury - symbole oderwane od swojego sensu, krążą i są wypierane przez inne – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Według Aleksandry Buszty, wigilie firmowe są organizowane na całym świecie. – Zrobiłam sondę wśród moich znajomych z całego świata i wszyscy mówią, że ten zwyczaj istnieje. Nawet w muzułmańskim Maroku czy Libanie odbywają się spotkania opłatkowe wśród chrześcijan – mówiła Aleksandra Buszta.
REKLAMA
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji była Monika Małkowska.
Kwadratury Kultury w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
_
Polskie Radio 24/pr/kk
REKLAMA
_________________
Data emisji: 20.12.16
Godzina emisji: 21:33
REKLAMA