Dr Patryk Pleskot: ginęli wszyscy, od kobiet w ciąży i noworodki po starców
- Wycieńczonych ludzi pędzono piechotą z Warszawy do Pruszkowa. Obóz egzystował obok Powstania Warszawskiego – mówił w audycji "Historia na dziś" dr Patryk Pleskot, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej, o istniejącym w Pruszkowie niemieckim obozie przejściowym Dulag 121.
2018-08-06, 21:30
Posłuchaj
Dulag 121 był nazistowskim obozem przejściowym, utworzonym 6 sierpnia 1944 roku w Pruszkowie. Gromadzono w nim mieszkańców Warszawy, wypędzonych ze swoich domów, po wybuchu Powstania Warszawskiego. Podaje się, że przez pruszkowski obóz przeszło ponad 400 tys. osób, część z nich została wywieziona na przymusowe roboty do III Rzeszy, inni trafili do obozów koncentracyjnych. Według szacunkowych danych w obozie zginęło od kilku do kilkunastu tysięcy mieszkańców stolicy.
- Utworzenie przez Niemców obozu przejściowego było zadaniem technicznym i logistycznym – mówił dr Patryk Pleskot. - Zamiast mordować wszystkich, pozbywano się nieszkodliwych ludzi, z punktu widzenia militarnego sądząc, że i tak część z nich zginie w trudnych warunkach obozowych. Niemcy potrzebowali też siły roboczej i rąk do pracy – dodał historyk IPN.
Gość PR24 podkreślił, że w obozie panowały bardzo złe warunki sanitarne. - Dulag 121 położony był na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Pruszkowie. Istniała tam infrastruktura pozostała po obozie jenieckim, utworzonym jeszcze we wrześniu 1939 roku. Były zasieki, hale fabryczne zamienione na baraki. Brud i smród, brak warunków higienicznych, nie można było się nigdzie umyć, a tym bardziej załatwić podstawowe potrzeby higieniczne. Ludzie leżeli pokotem na betonowych podłogach. Bywało, że w szczytowych momentach napływu ludności nie było nawet miejsca do leżenia – mówił dr Patryk Pleskot.
Więcej w całości audycji.
REKLAMA
Rozmawiał Tadeusz Płużański.
PR24/dk
____________________
Data emisji: 06.08.18
REKLAMA
Godzina emisji: 20:35
REKLAMA