E-zwolnienia - rozwiązanie zasługujące na wsparcie

Goście Polskiego Radia 24: Agnieszka Durlik (Krajowa Izba Gospodarcza), Mariusz Pawlak (Związek Przedsiębiorców i Pracodawców) i Andrzej Sadowski (Centrum im. Adama Smitha) ocenili decyzję o wprowadzeniu systemu e-zwolnień.

2018-04-20, 10:17

E-zwolnienia - rozwiązanie zasługujące na wsparcie
Od 1 stycznia 2016 r. lekarze będą mogli wystawiać zwolnienia lekarskie w formie elektronicznej. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

20.04.18 Rządy Pieniądza: systemu e-zwolnień
+
Dodaj do playlisty

W piątek minister Elżbieta Rafalska poinformowała, że rząd proponuje przesunięcie terminu wejścia w życie e-zwolnień na 1 grudnia 2018. Pierwotnie system miał zacząć działać 1 lipca tego roku.

 Nie przesuwajmy już tego terminu. System jest bardzo potrzebny –  powiedziała Agnieszka Durlik w Polskim Radiu 24. Według niej opóźnienie wprowadzenia systemu wiązało się z obawami niektórych lekarzy z powodów technologicznych. – To lęk przed niewiadomą – tłumaczyła. Agnieszka Durlik wskazała, że po wprowadzeniu powszechności systemu e-zwolnień będzie można wszystko sprawdzić i zweryfikować. Jest to bardzo ważne dla systemu ubezpieczeń społecznych i pracodawców. Dużą część kosztów z powodu zwolnień lekarskich ponoszą pracodawcy.

Rocznie koszty zwolnień wynoszą 18 mld zł. z czego 6 mld zł. to koszty po stronie pracodawców.

–  Problem z wprowadzaniem e-zwolnień to problem z zasięgiem internetu w Polsce - podkreślił Andrzej Sadowski. Według niego rząd powinien być konsekwentny i uwolnić też lekarzy pierwszego kontaktu od wypisywania pisemnych recept dla przewlekle chorych. Wprowadzenie w takim przypadku e-recept byłoby korzystne dla wszystkich.

REKLAMA

–  Jeśli zwolnienie lekarskie jest uzasadnione, to nie ma problemu. Pracodawcy nie zależy na chorych pracownikach. Pracodawcy zależy na tym, by pracownik doszedł do zdrowia – oświadczył Mariusz Pawlak. Wyjaśnił, że koszt zwolnień pracodawca wlicza w koszty swojej działalności, czyli w cenę swoich produktów.

Andrzej Sadowski uważa, że to jest spowodowane brakiem prawdziwej instytucji ubezpieczeniowej bo - jak pytał – dlaczego pracodawca musi ponosić koszty zwolnień pracowników, a nie ZUS gdzie ubezpieczony jest pracownik? Według niego, gdyby pracownik był ubezpieczony w prywatnej, a nie państwowej firmie, nie byłoby tego problemu.

– E-zwolnienia pozwolą na weryfikacje i korygowanie zwolnień - przyznała Agnieszka Durlik. Pracodawcy płacą składkę na ubezpieczenie zdrowotne i w przypadku zwolnienia to ubezpieczenie dopiero działa po 30 dniach. Dlatego jej zdaniem, to od początku zwolnienia powinien płacić ZUS. Pracodawcy nie są w stanie skontrolować zasadności zwolnienia. ZUS jest bardziej efektywny.

Andrzej Sadowski zwrócił dodatkowo uwagę na to, że gdy wprowadzono zmniejszone świadczenia za krótkie zwolnienia lekarskie, to liczba takich zwolnień zdecydowanie spadła.

REKLAMA

Goście Polskiego Radia 24 przypomnieli ponadto, że system e-zwolnień działa już częściowo od 2016 roku. Na 19 milionów wystawianych rocznie zwolnień, niecałe 10 procent wystawia się w formie elektronicznej. Prawie wszystkie spośród 1 miliona 700 tysięcy e-zwolnień wystawiają prywatne firmy medyczne. – Tam gdzie się liczy pieniądze nie ma problemu z e-zwolnieniami - powiedział Andrzej Sadowski.

– E-zwolnienia to rozwiązanie zasługujące na wsparcie – podsumowała Agnieszka Durlik.

Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

____________________ 

REKLAMA

Data emisji 20.04.18

Godzina emisji 09.09


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej