"Na razie nic nam nie grozi", Eksperci o decyzji USA ws. wyższych ceł na aluminium i stal

Goście Polskiego Radia 24  PR24: Agnieszka Durlik (Krajowa Izba Gospodarcza), Przemysław Kwiecień (X-Trade Brokers)i Kamil Maliszewski (MBank) dyskutowali w audycji Rządy pieniądza o konsekwencjach amerykańskiej decyzji o wprowadzeniu  25-procentowego cła na stal i 10-procentowego cła na aluminium dla państw Unii Europejskiej, w tym Polski.

2018-06-01, 10:54

"Na razie nic nam nie grozi", Eksperci o decyzji USA ws. wyższych ceł na aluminium i stal
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: flickr/lanier67/CC

Posłuchaj

01.06.18 Audycja Rządy pieniądza w Polskim Radiu 24
+
Dodaj do playlisty

 - Polska nie jest sama w tej sprawie nic zdziałać. To sprawa dla Unii Europejskiej- powiedział Przemysław Kwiecień. UE zapowiedziała wcześniej, że jest gotowa na wprowadzenie odwetowych ceł na towary eksportowane przez USA, w tym na Burbon, czyli amerykańską whisky, dżinsy i motocykle Harley Davidson. Gość Polskiego Radia 24 uznał, że wbrew pozorom kroki Brukseli mogą być skuteczne. Jako przykład podał amerykańską whisky. 94 procent Burbona produkuje się w stanie Kentucky, który jest matecznikiem republikanów i to może być uderzeniem w samego Donalda Trumpa. Według Przemysława Kwietnia na razie wygląda to tak, że z pozycji Stanów Zjednoczonych nie jest to wygrana wojna. Zwrócił uwagę, że Polska nie eksportuje stali do USA. Naszym głównym partnerem handlowym są Niemcy i jeżeli koniunktura u naszego zachodniego sąsiada będzie słabsza  to my to odczujemy.

- Decyzje Donalda Trumpa są dziwne  i nie wiadomo czym są podyktowane - oceniła Agnieszka Durlik. Jej zdaniem ta decyzja odbije się na Stanach Zjednoczonych rykoszetem bo funkcjonujemy w świecie o swobodnym przepływie towarów. Każda taka decyzja ma swoje reperkusje. Agnieszka Durlik zgodziła się, że możemy ucierpieć w wyniku pogorszenia się sytuacji w Niemczech, które są głównym odbiorcą naszej stali i wyrobów.

- Generalnie mówimy o symbolice. Na razie nikomu nie zależy na zaognianiu sytuacji - podkreślił Kamil Maliszewski. Z punktu widzenia przepływów światowych nie ma to większego znaczenia. Inna sytuacja byłaby gdyby ogłoszono podwyżkę ceł na samochody. To wtedy byłaby, jego zdaniem, wojna handlowa. Wskazał, że zainteresowani złożą teraz odwołania do Światowej Organizacji Handlu WTO. Procedury odwoławcze potrwają 2 lata, a co dalej będzie to nie wiadomo. Poważnym problemem byłyby cła na niemiecką motoryzację i Niemcy nie będą chciały do tego doprowadzić. Kamil Maliszewski wskazał, ze USA prowadziły niesymetryczna politykę handlową. Same obniżyły cła i nie doczekały się reakcji innych. Nadprodukcja stali jest w Chinach. Nasz przemysł może ucierpieć gdy spadną ceny na rynkach. Gość Polskiego Radia 24 uważa,że Unia Europejska powinna zareagować na wzmożony import stali do Europy z Chin i Indii.

Audycja Rządy pieniądza  w Polskim Radiu 24

REKLAMA

___________________

Data emisji  01.06.18

Godzina emisji 09.08 

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej