Koszty strajku nauczycieli: odczują je rodzice, nauczyciele oraz gospodarka
O kosztach strajku nauczycieli, nowych sposobach na uszczelnianie VAT, kredytach bankowych, rozmawali m.in. goście audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24.
2019-04-12, 17:15
Posłuchaj
W audycji, prowadzonej przez Annę Grabowską uczestniczyli: Agnieszka Durlik, Krajowa Izba Gospodarcza, dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers oraz Rafał Sadoch z mBanku.
Koszty strajku poczują w kieszeniach rodzice dzieci
Jak zauważyła prowadząca audycję Anna Grabowska, koszty na pewno odczują rodzice.
− Mogą wystąpić o zasiłek opiekuńczy nad dzieckiem, które nie ma z powodu strajku zajęć w szkole, ale z tytułu zasiłku rodzic otrzyma 80 proc. wynagrodzenia, ponadto można go pobierać do 60 dni. A co dalej – gdy strajk będzie trwał dalej? – pyta Anna Grabowska.
I dodaje, że koszty ponoszą też nauczyciele – którzy nie otrzymują w trakcie strajku wynagrodzenia.
REKLAMA
Koszty ponoszą też pracodawcy – wszak rodzice przychodzący do pracy z dziećmi mogą być mniej wydajni.
Przemysław Kwiecień potwierdza, że mamy do czynienia z kosztami, ale trudno będzie je wyliczyć.
− Tu mamy do czynienia z miękkimi czynnikami, w przypadku wydajności rodziców w pracy z dziećmi, które trudno precyzyjnie wyliczyć – mówi ekspert.
−Tyle, że warto też dyskutować o konsekwencjach długofalowych, dotyczących np. poziomu szkolnictwa i jego wpływu na konkurencyjność polskich kadr – dodaje.
REKLAMA
− Koszty na pewno są, tak jak w przypadku każdego strajku, i poniosą je na pewno rodzice, ale z drugiej strony samorządy jak i budżet „oszczędzą” na wynagrodzeniach, które nie zostaną wypłacone za czas strajku – mówi Agnieszka Durlik.
Jak jednak dodaje, sprawa finansów w tym przypadku jest bardzo ważna – wszak główny postulat strajkujących nauczycieli dotyczy podwyżki wynagrodzeń, ale nie można zapominać o tym, że przekonstruowania wymaga cały system edukacji.
− Tego nie da się na pewno zrobić szybko, ale edukacja jest bardzo ważna – mówi Agnieszka Durlik.
Prowadząca audycje Anna Grabowska przytoczyła wyliczenia, które w parciu o wysokość budżetowej subwencji oświatowej dla samorządów, wynoszącej ponad 45,5 mld zł i wydatków samorządów na ten cel -ok. 70 mld wskazują, że jeden dzień strajku kosztuje ok. 200 mln zł, a przy pięciu dniach, wynosi to ok. miliarda złotych.
REKLAMA
− Subwencja oświatowa wynosi więc ok. 6,6 proc. budżetu, a na ochronę zdrowia przeznaczamy 5 procent – mówi Grabowska.
Rafał Sadoch zgadza się, że strajk oznacza olbrzymią dezorganizację i utrudniania dla rodziców, ale nie przeceniałby w dłuższym terminie kwestii kosztów dla gospodarki, która sobie z tym poradzi.
W dalszej części goście poruszali kwestię używania kas fiskalnych przez taksówkarzy czy małych biznesach – sklepach, w turystyce i punktach usługowych, a także problematykę uszczelniania VATu.
Anna Grabowska, jk
REKLAMA
REKLAMA