Eksperci: wysoka inflacja zostanie z nami na dłuższy czas, to znamię kryzysu

2021-09-16, 10:00

Eksperci: wysoka inflacja zostanie z nami na dłuższy czas, to znamię kryzysu
Wysoka inflacja jest zjawiskiem globalnym w czasach koronawirusa, gdyż wysokie ceny surowców dotykają wszystkich na świecie, podobnie jak zakłócenia w łańcuchach logistycznych, rosnące koszty zapasów, które muszą gromadzić firmy/. Foto: shutterstock

Wysoka inflacja zostanie z nami jeszcze wiele miesięcy – mówili zgodnie goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW i Maciej Wośko redaktor naczelny "Gazety Bankowej". Zgodzili się też, że przyczyna leży po części w czynnikach zewnętrznych wpływających na ceny paliw czy energii elektrycznej, a w następstwie na ceny towarów i usług. Jednak co do tego czy NBP powinien podwyższać stopy procentowe, aby zwalczać inflację mieli odmienne zdania.  


Posłuchaj

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek i Maciej Wośko gośćmi "Rządów Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24) 21:24
+
Dodaj do playlisty

 

 Jak wynika z najnowszych danych GUS inflacja osiągnęła rekordowo wysoki poziom 5,5 proc., najwyższy od 20 lat. Wzrost cen obserwujemy wszędzie. Ceny energii wzrosły rok do roku o 6,6 proc. a paliw o 28 proc.

- NBP już znacznie wcześniej powinien w niewielkim stopniu podnieść stopy procentowe, żeby dać sygnał, że prawdopodobnie stopy będą podniesione, bo nie radzimy sobie ze wzrostem cen. Dziś jak popatrzymy choćby na rynek nieruchomości to widzimy gwałtowne wzrosty cen, a to oznacza duży popyt, dlatego że ludzie biorą kredyty. Taki sygnał do szerokie publiczności przypominałby, że po których umowy zostały zawarte są zmienne, co oznacza wzrost kosztów dla kredytobiorców - mówiła dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Zaznaczyła, że wysoka, na poziomie ponad 5 proc. inflacja, utrzyma się jeszcze przez dłuższy czas. Nie zgodziła się z opinią prezesa NBP, że nasza inflacja jest przejściowa, bo, jak zaznaczyła, taka opinia wyrażana jest już od półtora roku.

- Ma pewno w jakiejś mierze wzrost cen jest efektem zwiększonego popytu, dowartościowania się, że możemy wyjść, zrobić zakupy. Zatem bardzo rosną ceny usług (…), które w sierpniu stanowiły 6,7 proc. PKB – analizowała dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Zauważyła też, że wzrosły również ceny towarów, znacznie bardziej nip na początku roku. Wyliczała produkty spożywcze, które są dziś o kilka czy kilkanaście procent droższe podkreślając, że dotyczy to głównie osób mniej zamożnych, wielodzietnych rodzin.

- Mam wrażenie, że trochę przeceniamy znaczenie wysokości stóp procentowych, zwłaszcza, że obecna inflacja nie jest wynikiem naturalnych procesów gospodarczych. Chciałoby się powiedzieć: witamy w kryzysie. Skupiamy się na usługach, gastronomii, pomniejszych branżach, które wycierpiały swoje w pandemii COVID-19, ale jeśli widzimy wzrost cen paliw, gazu, wywozu śmieci - to do tego procesu powinniśmy wszyscy się przyzwyczajać - powiedział Maciej Wośko.

W jego opinii przyczyną jest nie tylko kryzys wywołany przez pandemie, ale także czekający nas proces transformacji energetycznej. Koszty energii będą stanowiły coraz większy procent naszych wydatków. Zaznaczył też, w kontekście rynku nieruchomości, że aż "70 proc. mieszkań w największych polskich miastach w I połowie tego roku zostało kupionych za gotówkę".

- Wygląda na to, że jest duży zasób gotówki na rynku i ludzie z tego korzystają – mówił Maciej Wośko.

Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się również do przedstawionych wczoraj w Sejmie efektów konsultacji w sprawie zapisów Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Była mowa o odnawialnych źródłach energii, mieszkalnictwie, ale też rodzinnym kapitale opiekuńczym i żłobkach.  Nadal jesteśmy jednak na etapie oczekiwania na akceptację polskiego planu przez KPO. Eksperci analizowali czy możliwa byłaby realizacji planu odbudowy gospodarki po pandemii czy ambitnych programów społecznych i podatkowych z Polskiego Ładu za własne środki budżetowe.

Maciej Wośko stwierdził, że byłoby to bardzo trudne i prawdopodobnie przez lata doganialibyśmy gospodarczo państwa, które z unijnych pieniędzy by korzystały. Zaznaczył jednak, że nie wyobraża sobie tak czarnego scenariusza, w którym mielibyśmy nie otrzymać swojej puli z unijnego planu odbudowy po pandemii.

W opinii dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, bez europejskich pieniędzy założonych celów nie udałoby się zrealizować na pewno zatem musimy dążyć do spełnienia warunków, które otrzymanie tych środków umożliwiają.

 

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


PR24/Anna Grabowska/sw

 

 

Polecane

Wróć do strony głównej