Eksperci: scenariusz grecki w Polsce to przesada, ale problem z wyceną naszych obligacji jest poważny

Do scenariusza greckiego jeszcze nam bardzo daleko, ale mamy problem z rentownością naszych obligacji. Musimy płacić za dług coraz więcej dlatego jest to poważna sprawa. Wiąże się ona także z kwestią postrzegania naszego kraju przez inwestorów jako miejsca niepewnego. Nie sprzyjają temu dyskusje wokół tego czy otrzymamy czy też nie środki europejskie i polityczna gra takim przekazem - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Artur Bartoszewicz z SGH i Marek Zuber z Akademii WSB.

2022-10-25, 10:00

Eksperci: scenariusz grecki w Polsce to przesada, ale problem z wyceną naszych obligacji jest poważny
Zdaniem analityków banku ING BSK, głęboki spadek wartości importu – wartość eksportu w euro wzrosła o 10,8 proc., a importu o 3,1 proc. - świadczy o silnym dostosowaniu w handlu zagranicznym, przy słabym popycie konsumpcyjnym i dostosowaniu poziomu zapasów. . Foto: shutterstock.com/GaudiLab

Artur Bartoszewicz zaznaczył, że cały czas lekceważymy możliwość zadłużania się państwa u własnych obywateli, podczas gdy jest to dług bardziej bezpieczny niż ten zagraniczny. Do tego jednak potrzebne jest atrakcyjne oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa, aby Polacy nie tracili na nich tak dużo w stosunku do poziomu inflacji. Będą bowiem, przede wszystkim ci z bardziej zasobnymi portfelami uciekać w inwestycje zagraniczne, np. azjatyckie, dziś dużo bardziej bezpieczne. W jego opinii mogą to być osoby dysponujące wolnymi kwotami już od ok. 100 tys. dolarów.

Odnosząc się do kwestii inflacji ekonomista z SGH odwołał się amerykańskiego FED, który jednoznacznie komunikuje od pewnego czasu swoją determinację w tłumieniu inflacji oraz podnoszenie stóp procentowych co może przełożyć się na dalsze umacnianie dolara i osłabianie złotego. To zaś może oznaczać "znacznie większy import inflacji do polskich gospodarstw domowych".

-W ocenie Artura Bartoszewicza Polska "nie prowadzi prawidłowej, skutecznej polityki pieniężnej, która odpowiadałaby dzisiejszym wyzwaniom". Jak stwierdził "RPP skapitulowała".

Międzynarodowy Fundusz Walutowy podał, że w 2022 r. spodziewa się znacznej presji inflacyjnej na świecie przy czym będzie ona większa w państwach rozwijających się. Tam ma wynieść średnio 9,9 proc. natomiast w państwach rozwiniętych wzrost cen osiągnie średni poziom 7,2 proc.

Ekonomiści podkreślali, że Polska jest dziś gospodarką otwartą, silnie uzależnioną i importu i eksportu, znajdującą się pod presją wojny przy naszej granicy.

- Objawiło się to informacją o znacznym wzroście rentowności polskich obligacji co wiąże się z trudnościami w pozyskiwaniu finansowanie. Jest to niebezpieczne dla polskiego budżetu bo koszt obsługi długu staje się coraz wyższy – mówił dr Artur Bartoszewicz.

REKLAMA

Według eksperta z SGH należy zastanowić się nad wykorzystaniem krajowych zasobów finansów i nawet gdyby zadłużenie się państwa u własnych obywateli było droższe, "oznaczało wypłacenie im wyższych odsetek to spowodowałoby, że ci obywatele albo przełożą je na dalsze inwestycje, albo dokonają zakupów z tych środków, a więc zapłacą też podatek co będzie wspierać polską gospodarkę, a nie powodują sączenia z niej zasobów”.

W opinii Marka Zubera temat rosnącej rentowności polskich obligacji i drożejącego długu jest poważny.

- Na pytanie czy za progiem czai się już "druga Grecja" to jeszcze długo, długo nie, ale sytuacja zaczyna być poważna. Zobaczymy co stanie się za 3-4 miesiące, jakie będą  koszty nowych obligacji, żeby zrolować stare i zasypać dziurę w systemie finansów publicznych. Przecież NBP i PFR w ciągu ostatnich 2 lat wyemitowały obligacje na kwotę ponad 250 mld zł – podkreślał Marek Zuber.

Jego zdaniem nie sprzyja nam też klimat międzynarodowy, a także dyskusje na temat nie przekazywania Polsce środków europejskich.



 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Dr Artur Bartoszewicz i Marek Zuber komentują inflację i stan finansów publicznych ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 21:11
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej