Eksperci: przyszły rok będzie bardzo trudny dla naszej gospodarki

Czeka nas bardzo trudny rok i to jest pewne. Poza tym istnieje wiele zmiennych, które będą kształtowały zarówno poziom cen jak i wzrostu naszej gospodarki. z pewnością czeka nas jednak dwucyfrowa inflacja przez najbliższy rok i słaby wzrost gospodarczy, choć nie recesja. Pod znakiem zapytania stoi utrzymanie tak niskiego jak obecnie poziomu bezrobocia - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Piotr Maszczyk z Kolegium Gospodarki Światowej SGH i Maciej Wośko, redaktor naczelny "Gazety Bankowej".

2022-11-15, 10:00

Eksperci: przyszły rok będzie bardzo trudny dla naszej  gospodarki
zdjęcie ilustracyjne. . Foto: wutzkohphoto/ shutterstock

Goście audycji odnieśli się listopadowej projekcji NBP w kwestii inflacji oraz PKB. Wynika z niej, że w 2022 r. średnioroczna inflacja wyniesie 14,5 proc, w 2023 r. – 13,1 proc., w 2024 r. – 5,9 proc. Wzrost gospodarczy natomiast w 2022 r. przewidziano na 2,6 proc., w 2023 r. na 0,7 proc., zaś w 2024 r. na 2 proc. w projekcji przewiduje się również wzrost bezrobocia. Miałoby być ono dwa razy wyższe w przyszłym roku od obecnego poziomu BAEL, które obecnie wynosi niecałe 3 proc.

Trudny 2023 rok?

- Przyszły rok  będzie trudny czas i to jest jedyna rzecz, której możemy być pewni. Trzeba pamiętać o poziomie 19 proc inflacji przewidywanych na przełomie roku. Wszyscy z niepokojem patrzymy czy nie przebijemy psychologicznej granicy 20 proc. Moglibyśmy tych liczb podawać wiele, ale i analitycy, i komunikujący te liczby mówią wprost, że to trochę wróżenie z fusów. Zmiennych jest już od jakiegoś czasu na tyle dużo i występują w takim nagromadzeniu, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy nastąpią zmiany, które będą zmniejszały inflację jak np. ostateczne uwolnienie się od surowców rosyjskich, poradzenie sobie z cenami energii, i to w całej Europie a nie tylko w Polsce – mówił Maciej Wośko.

W jego opinii wiele zależy od tego czy państwom UE uda się jednak porozumieć w kwestii dozwolonych w UE mechanizmów wpływających na obniżkę cen energii. Nie widać też końca dyskusji o korytarzu cenowym dla gazu w całej Unii.

Jednak spadnie inflacja?

- Prognozy takie jak ta NBP pokazuje 50 proc. prawdopodobieństwo realizacji wskazanego w nich scenariusza. To znaczy, że znaczne odchylenia mogą być i in plus, i in minus. Najprawdopodobniej dwucyfrowa inflacja będzie się utrzymywać w przyszłym roku. Bardzo prawdopodobny jest też trend dezinflacyjny. To zaś oznacza, że inflacja będzie się w ciągu 2023 r. obniżać, pytanie tylko jak szybko – podkreślał dr Maszczyk.

Zauważył, że mniejsze wzrosty inflacji oznaczają w oczywisty sposób, że ceny nadal będą rosły, tylko w sytuacji dezinflacji będą rosły mniej. Podobnie będzie w roku 2024.

- Cały czas na półkach sklepowych będziemy widzieć wyższe ceny. Jak długo to też zależy np. od tego w jakiej formie zostanie utrzymana tarcza antyinflacyjna – oceniał gość "Rządów Pieniądza".



Maciej Wośko zaznaczył, że rząd pracuje już nad tym żeby w jakiż sposób wpływać jednak na ceny energii, ale też czekamy na wynik rozmów z Komisją Europejską i na co się ona zgodzi.

Dr Maszczyk raczej nie ocenił optymistycznie perspektyw porozumienia w UE. Według niego raczej każde państwo będzie działo na korzyść tylko własnych przedsiębiorców i obywateli nie oglądając się na innych. Rządy nie będą się bowiem chciały  narazić na negatywną ocenę własnego społeczeństwa.

W opinii gości audycji uważnego przyglądania się wymaga sytuacja na naszym rynku pracy, który na dziś ma się bardzo dobrze. Problemy firm mogą się jednak przełożyć na zwolnienia np. kilkuset tysięcy osób, choć na ten moment firmy jednoznacznie wskazują na brak rąk do pracy.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

REKLAMA


Posłuchaj

Piotr Maszczyk z Kolegium Gospodarki Światowej SGH i Maciej Wośko, redaktor naczelny "Gazety Bankowej" ("Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 19:54
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej