Eksperci: zmiana ekipy rządzącej można oznaczać dyskusję na temat zmian w programach społecznych
Nie należy spodziewać się jakichś szybkich zmian programów społecznych czy odbierania takich świadczeń jak 13 i 14 emerytury. Zawsze też warto rozmawiać o całym systemie i np. zwiększyć dostęp obywateli do publicznych usług społecznych, co mogłoby zastąpić część transferów finansowych - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Agnieszka Durlik z Krajowej izby Gospodarczej i Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO BP.
2023-01-11, 10:00
Goście audycji odnieśli się m.in. do wypowiedzi Bogusława Grabowskiego, byłego członka RPP, który stwierdził, że Polacy powinni dłużej pracować, trzynasta i czternasta emerytura nie są potrzebne, a 500 plus nie powinno trafiać do wszystkich. Do tej wypowiedzi krytycznie odnieśli się już m.in. podczas konferencji prasowej rzecznicy rządu Zjednoczonej Prawicy.
Co wpływa na inflację?
Eksperci "Rządów Pieniądza" wskazywali na powiązania programów socjalnych czy wsparcia emerytów i rencistów z konsumpcją, ale też z inflacją.
- Gdyby decyzje o zmianach w tych kwestiach były podejmowane to na pewno nie mogłyby już dotyczyć tego roku, a ewentualnie przyszłego. Wszystko jednak zależałoby od tego jak zostanie sformułowany system emerytalny, wiek przechodzenia na emeryturę czy jej waloryzacji. Dodatkowe świadczenia można byłoby odebrani jedną ustawą, ale zawsze trzeba to przemyśleć – mówiła Agnieszka Durlik.
Zaznaczyła, że aby można było mówić od debacie na tak ważne tematy, to musiałaby ona potrać znacznie dłużej. To samo powinno dotyczyć wieku emerytalnego.
Odnosząc się do stwierdzenia, że programy socjalne mają charakter prokonsumpcyjny zauważyła, że "mamy ten problem, że z jednej strony chcemy hamować polityką monetarną inflację a polityką fiskalną z drugiej strony ją rozpędzamy".
- Brak spójności w tym zakresie może być problemem dla całego rynku i konsumpcji. Trzeba natomiast podyskutować o tym, jak złagodzić kwestię inflacyjną dla osób starszych np. dając im szeroki, bezpłatny dostęp do opieki zdrowotnej, różne ulgi – stwierdziła Agnieszka Durlik.
Według Mariusza Adamiaka "można sobie wyobrazić zmiany w programach społecznych np. w taki sposób, że więcej dostaną nauczyciele a miej emeryci, gdybyśmy mieli do czynienia z inną ekipą rządzącą".
- Od strony gospodarczej zawsze trzeba dostosowywać program do bieżących realów. Teraz groszem publicznym na pewno trzeba będzie gospodarować bardziej ostrożnie ale nie przewidują, żeby zmiany miały tu nastąpić w krótkim jakimś czasie – powiedział Mariusz Adamiak.
Jaka powinna być wysokość składki na KRUS?
Drugi z poruszonych przez gości "Rządów Pieniądza" tematów dotyczył zmiany dotyczącej świadczeni emerytalno-rentowych z KRUS. Zgodnie z propozycją rządu, dyskutowaną już w Sejmie rolnicy maj mieś świadczenia wyrównane od wysokości emerytur i rent z systemu powszechnego czyli u ZUS, niezależnie od kwoty odprowadzonych składek, które w systemie KRUS są niższe nip te w ZUS. Koszt tego rozwiązania według założeń projektu ma wynieść w 2023 r. 2,3 mld zł.
Jak podkreślał w uzasadnieniu projektu premier Mateusz Morawiecki "nie może być tak, że po 25 latach naliczania składek emerytura rolnicza jest niższa niż emerytura z ZUS". Obecnie minimalna emerytura z KRUS to 1084,58 zł, z ZUS 1588,44 zł.
Według projektu ma również wzrosnąć składka do KRUS, co w 2023 r. ma dać KRUS dodatkowe 304 mln zł.
Mariusz Adamiak zauważył, że co do idei pomysł jest zrozumiały a kwestią pozostaje to, że "ktoś inny musi za to zapłacić, pieniądze muszą skądś pochodzić".
- Rolników to ucieszy, natomiast trzeba znaleźć środki w budżecie – dodał gość audycji.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA