Eksperci: firmy boją się niewypłacalnych kontrahentów

Należy się spodziewać, że końcówka minionego roku i początek 2023 roku będzie oznaczać zamknięcia sporej liczby firm, przede wszystkim tych, które utrzymywały się na powierzchni dzięki wsparciu z tarcz pomocowych rządu. Obecny kryzys tylko uwypuklił brak ich możliwości do działania. Następuje więc takie naturalne "czyszczenie" rynku. W kolejnych miesiącach bardziej niebezpieczne mogą okazać się zawieszenia i zalegający z płatnościami kontrahenci. - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Małgorzata Starczewska – Krzysztoszek z Wydziału Ekonomii UW i Piotr Palutkiewicz, wiceprezes Warsaw Enterprise Institiute.

2023-01-12, 10:00

Eksperci: firmy boją się niewypłacalnych kontrahentów
W ocenie analityków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w statystyce publicznej brakuje uspójnienia dostępnych danych.Foto: Ground Picture/Shutterstock

Goście audycji analizowali sytuację polskich firm, których upadłości w roku 2022 wzrosły średnio o 30 proc.

W IV kwartale był to zaś wzrost aż o 200 proc wobec IV kwartału 2021 r. Aż o 105 proc. wzrosła niewypłacalność firm transportowych a na listach nierzetelnych płatników w Krajowym Rejestrze Długów znalazło się 264 tys. przedsiębiorców zalegającym na łączną kwotę 8,6 mld zł.

Zdaniem analityków w bieżącym roku sytuacja może wyglądać gorzej ze względu na zakończenie finansowania rządowych tarcz wspierających przedsiębiorców, wysokie koszty paliw i energii, pracy oraz słabnący popyt konsumencki.

Co z upadłościami firm?

-  Co do upadłości to może nie będzie tak poważnego problemu, jak sugerowałyby wstępne dane GUS, bo to jest proces. Zdolności do realizacji zobowiązań nie traci się z dnia na dzień. Choć 30 procentowy wzrost upadłości brzmi bardzo poważnie, to patrząc na liczby jest to ok. 100 firm na prawie 5 mln podmiotów gospodarczych. Każdej firmy oczywiście szkoda. Bardziej patrzyłabym na to ile firm się wyrejestrowuje i zawiesza swoją działalność, bo to oznacza, że przy rosnących kosztach i malejącym popycie już czują one, że dalej nie będą w stanie działać – mówiła dr Starczewska-Krzysztoszek.

Podała za GUS, że w grudniu 2022 r. wobec grudnia 2021 r. przybyło 160 tys. nowych podmiotów gospodarczych, ale prawie 18 proc., tj. o prawie 90 tys. więcej było firm zawieszonych. Dotyczy to głównie podmiotów mniejszych. Łącznie zawieszono w grudniu minionego roku 660 tys. Oceniła to jako niepokojące sygnały.

REKLAMA

Koniec "tarcz" i koniec firm?

W opinii Piotra Palutkiewicza nominalnie mamy zwiększoną liczbę zamykanych firm, ale trzeba patrzeć na to spokojnie i z dystansem.

- Jesteśmy okresie światowej dekoniunktury ale wcześniej ostatnie 10 lat, to był okres boomu w naszej gospodarce. Firm stale przybywało, była fala optymizmu i w sektorze przedsiębiorstw i wśród konsumentów. Był popyt na nowe produkty i usługi. Gospodarka rozkwitła. Od wybuchu pandemii powinniśmy natomiast mieć tąpnięcie co do liczby prowadzonych firm. To jednak nie wystąpiło, głównie ze względu na tarcze rządu, który firmy ratował. Niektóre nie funkcjonowały ponad rok, a w takiej sytuacji naturalnie powinny być zamknięte. Tarcze utrzymywały je sztucznie przy życiu, mimo że przedsiębiorcy wiedzieli już, że ich biznes będzie nierentowny. Mogli zamknąć je już w kwietniu 2020 r. ale ze względu na żywą gotówkę, którą dostali na konta działali do grudnia 2022 r. był to jeden z warunków nie zwracania pieniędzy – analizował Piotr Palutkiewicz.

Wskazał też, że od razu w momencie gdy tarcze się skończyły "firmy widmo" zostały zamknięte. Takie ryzyko było widoczne już dwa lata temu.

Inne modele wspierania firm?

Dr Starczewska- Krzysztoszek zaznaczyła, że gdyby można by było działać spokojnie, gdyby był na to czas, to być może inaczej rozdawalibyśmy publiczne pieniądze, choć niewątpliwie utrzymały one dobrą sytuację na ryku pracy.

Eksperci odnieśli się też do sytuacji niektórych branż np. transportowej, która notuje duży poziom niewypłacalności także ze względu na unijny Pakiet Mobilności, który polskiemu transportowi bardzo zaszkodził. W coraz trudniejsze sytuacji ich zdaniem będzie się też znajdowała branża budowlana,  ze względu na drogie kredyty oraz możliwe problemy z finansowaniem z UE.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Mariusz Adamiak z PKO BP ocenia rynek akcji na GPW w roku 2022 ( "Ekspres Gospodarczy" Błażej Prośniewski PR1) 5:27
+
Dodaj do playlisty

 

Pr24/Anna Grabowska/sw

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej