Kurowska naciskała na Fundusz Sprawiedliwości? "Teraz pokazuje, że jest Robin Hoodem"

Według Onetu posłanka PiS Maria Kurowska w e-mailach naciskała na urzędników nadzorujących Fundusz Sprawiedliwości, aby kierowali pieniądze na konkretne cele i do konkretnych gmin. - To pokazuje, jak bezczelnie podchodzono do wydatkowania tych środków - ocenił w Polskim Radiu 24 dziennikarz "Polityki" Michał Tomasik. 

2025-11-27, 10:50

Kurowska naciskała na Fundusz Sprawiedliwości? "Teraz pokazuje, że jest Robin Hoodem"
Maria Kurowska. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Maria Kurowska miała wskazywać, komu i na jakich zasadach przyznawać dotacje z Funduszu Sprawiedliwości
  • W sprawie Funduszu Sprawiedliwości prokuratura chce postawić zarzuty Zbigniewowi Ziobrze 
  • Zdaniem Michała Tomasika publikacja Onetu pokazuje, że do wydatkowania środków z Funduszu podchodzono w bezczelny sposób

Onet ujawnił maile posłanki PiS Marii Kurowskiej kierowane do urzędników nadzorujących Fundusz Sprawiedliwości. Z korespondencji wynika, że wskazywała ona beneficjentów, sugerowała konkretne kwoty oraz ponaglała decyzje dotyczące gmin z Podkarpacia. 24 lipca 2020 r. miała napisać do ówczesnego dyrektora FŚ Tomasza Mraza: "Bardzo proszę, aby żadne umowy z gminami nie były podpisywane bez konsultacji ze mną w powiecie jasielskim i krośnieńskim. Pozdrawiam. MK".

W innych wiadomościach wymieniała konkretne gminy, instytucje i potrzeby. Według ujawnionych maili posłanka ponaglała m.in. sprawy OSP i szpitali. 22 kwietnia 2020 r. miała pisać do Mraza: "Mam kilka zaległych tematów z gminami w sprawie sprzętu dla OSP. (…) Te wnioski już trochę czasu u Was leżą - czy możecie je stopniowo realizować? Wszystko było uzgadniane z szefem MR. Dalej prosiłabym gminę Dukla (pow. Krosno) i gminę Brzyska (pow. Jasło)".

Posłuchaj

Michał Tomasik gościem Małgorzaty Żochowskiej (Temat dnia) 20:03
+
Dodaj do playlisty

Wiadomości Kurowskiej ujawnione. "Znana linia obrony"

Sama Kurowska twierdzi, że Onet atakuje ją "za pomoc strażakom i szpitalom z Podkarpacia". Michał Tomasik w Polskim Radiu 24 stwierdził, że taka reakcja nie dziwi. - To jest już wielomiesięczna czy nawet wieloletnia linia obrony - kiedy na zarzut o przekroczeniu uprawnień, złamaniu przepisów czy wydatkowaniu pieniędzy niezgodnie z celem, odpowiada się, że to ludzie dostali te pieniądze. Jest to taka zagrywka, żeby pokazać, że jest się Robin Hoodem - ocenił dziennikarz "Polityki". Wskazał, że "pani Kurowska chyba tak się czuła niedostrzeżona, że postanowiła zwrócić na siebie uwagę prokuratury". - Póki sprawa Funduszu Sprawiedliwości jeszcze się toczy, to może się załapie i tutaj będzie doceniona i dostrzeżona - za tak precyzyjne i szczegółowe wskazówki odnośnie tego, jak te środki mają być wydawane - ironizował Tomasik.

Dziennikarz podkreślił, że "tekst Onetu jest potrzebny o tyle, o ile cały czas podtrzymuje w nas pamięć o tym, że taki proceder miał miejsce". - Pokazuje też, jak bezczelnie podchodzono do wydatkowania tych środków. Ma to znaczenie także w tym sensie, żeby mobilizować prokuraturę do dalszego procedowania tych spraw, które się toczą już bardzo długo. Ale trzeba może mobilizować nie tyle prokuraturę, ale po prostu nas, żebyśmy nie zapominali i nie pozwalali, żeby tak ważne sprawy nam gdzieś potem ginęły w codziennej bieżączce - powiedział gość Polskiego Radia 24.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Robert Bartosewicz

Polecane

Wróć do strony głównej