Eksperci: rekordowo niskie bezrobocie zmusza do przemodelowania rynku pracy

Doskonałe dane o najniższych w UE bezrobociu cieszą, ale nakazują też myśleć o reformach na rynku pracy. Musimy poprawić infrastrukturę i komunikację, aby umożliwić szybkie dojazdy do pracy, a także o inwestycjach w automatyzację produkcji. Na pewno jednak tak niskie bezrobocie to szansa dla pracowników na podwyżki wynagrodzeń, w tym płacy minimalnej, choć mniejsze firmy mogą mieć z nią kłopoty i próbować tzw. "optymalizacji", czyli zabierania etatów na rzecz samozatrudnienia - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": prof. Konrad Raczkowski, dyrektor Centrum Gospodarki Światowej UKSW i  dr Andrzej Sadowski  prezydent Centrum im. Adama Smitha.  

2023-06-06, 10:00

Eksperci: rekordowo niskie bezrobocie zmusza do przemodelowania rynku pracy
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Sergey Nivens/ Shutterstock.com

Eksperci odnieśli się do najnowszych danych Eurostatu na temat bezrobocia. Okazuje się, że w Polsce jest ono obecnie najniższe w całej UE i wynosi 2,7 proc.

Zdaniem prof. Konrada Raczkowskiego te dane nakazują intensywnie już teraz myśleć co zrobić bo nie mamy żadnego marginesu osób, które można by jeszcze zatrudnić. Dlatego trzeba myśleć o ściąganiu pracowników z zagranicy, ale też innowacyjnych inwestycjach ze strony przedsiębiorców.

Andrzej Sadowski wskazał przykład Hiszpanii, która swego czasu postawiła na automatyzację pracy jako na słuszny kierunek. Ale mówił też o konieczności poprawy infrastruktury, aby ludzie z mniejszych ośrodków mogli dotrzeć do pracy, która jest w tych większych miastach. Podkreślił, że to właśnie oni powinni być brani pod uwagę jako pracownicy w pierwszej kolejności.

Jaka jest sytuacja gospodarstw domowych?

Goście audycji rozmawiali również o danych GUS dotyczących sytuacji gospodarstw domowych. Wynika z nich, że przeciętny dochód rozporządzany wyniósł 2250 zł i był wyższy o 11,4 proc,. nominalne niż rok wcześniej, ale realnie okazał się niższy o 2,6 proc. Przeciętne miesięczne wydatki na osobę w gospodarstwie domowych wyniosły 1475 zł, co oznacza wzrost nominalny o 15,2 proc., wobec roku 2021 zaś realny o 0,7 proc. Jak zauważa GUS udział wydatków w dochodzie rozporządzalnym był niski przez dwa lata pandemii. Obecnie stanowi on 65,6 proc. dochodów. W 2021 r. było to 63,4 proc. Przed pandemią, w roku 2019 było to jednak więcej.

REKLAMA

Andrzej Sadowski stwierdził, że ufność konsumencka cały czas jest pod kreską, co oznacza, że konsumencki niezbyt optymistycznie patrzą w przyszłość dlatego wydają pieniądze bardzo ostrożnie. Przed pandemią było zupełnie inaczej.

- Poziom zachowań konsumenckich jest więc ograniczony nie tylko przez inflację, ale także przez perspektywę miesięcy w zamknięciu, ograniczone możliwości poruszania, potem wojnę na Ukrainie – mówił Andrzej Sadowski.

Prof. Konrad Raczkowski podał, że oszczędza Polacy oszczędzają średnio 38 proc. swoich dochodów ale, jak podkreśliły, to tylko dane statystyczne a w rzeczywistości "oszczędzają tylko ci, którzy mają z czego".

- Zarabiający ponad 7 tys. zł brutto - jak wynika z danych - mogą mieć zakumulowane oszczędności ok. 5 wypłat. To jest też tylko statystycznie ujęcie. Mamy duże zróżnicowanie gospodarstw domowych. Jest takie powiedzeni: gdy chcemy poznać co jest w gospodarce, zajrzyjmy do śmietników. Dane z gmin są zaś jednoznaczne: spada liczba przede wszystkim wysoko gabarytowych śmieci, które wiążą się z dodatkowymi wydatkami – analizował prof. Konrad Raczkowski.

REKLAMA

Co z płacą minimalną?

Ekonomiści rozmawiali również na temat wzrostu płacy minimalnej w tym i kolejnym roku. Według wstępnych przewidywać w roku 2024, przekroczy ona kwotę 4200 zł brutto.

- Tzw. pensja urzędowa niespecjalnie oddziałuje w dużych aglomeracjach. Natomiast przedsiębiorcy z tzw. Polski B i C podnoszą, że dla nich będzie to miało znaczenie - powiedział Andrzej Sadowski.

Uznał, że pewnie będą jednak poszukiwać rozwiązań, które koszty pracy im obniżą , także poprzez wypłacanie części wynagrodzenia "pod stołem".  Dodał, że niespecjalnie będą obawiać się przy tym kontroli PIP, która nie ma, w jego opinii, dostatecznych możliwości kontrolnych.

Zdaniem prof. Konrada Raczkowskiego "gospodarka na papierze przyjmie każdą kwotę", ale przedsiębiorcy pozytywnie kombinują. Dlatego, w jego opinii, lepiej żeby to sam rynek regulował koszty pracy a więc i wynagrodzenia, a nie ustawa.

REKLAMA

W kwestii stóp procentowych, co do wysokości których ma dziś zapaść decyzja RPP, goście audycji zgodnie stwierdzili, że najprawdopodobniej pozostaną one na dotychczasowym poziomie 6,75 proc.

Według Andrzeja Sadowskiego w perspektywie do września możemy już jednak spodziewać się rozmów o obniżce stóp.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

REKLAMA


Posłuchaj

prof. Konrad Raczkowski z UKSW i dr Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha komentują dane o rynku pracy ("Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 21:41
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej