Eksperci: w wakacje Polacy postanowili wydawać pieniądze, a oszczędzać dopiero jesienią
Na razie Polacy gremialnie korzystają z wakacji. Widać tu wyraźną poprawę sytuacji materialnej przede wszystkim rodzin z małymi dziećmi, których stać na wakacje – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" dr Artur Bartoszewicz z SGH. Zdaniem dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek z Wydziału ekonomii UW już we wrześniu może okazać, że trzeba będzie oszczędzać z powodu cen żywności, opału oraz inflacji.
2022-08-10, 10:00
Analizując na półmetku wyjazdy wakacyjne Polaków ekonomiści zgodnie stwierdzili, że nie widać, żeby jakoś szczególnie są ograniczali w wydatkach, żeby nie było ich stać na urlop w kraju lub za granicą. Choć inaczej jest w rodzinach wielodzietnych.
- Trzeba zauważyć programy, które uruchomiły turystykę po pandemii. To działający od dwóch lat bon turystyczny, który części rodzin dał pierwszy raz możliwość wyjazdu na urlop. Pomogły także pozostałe programy społeczne – powiedział dr Artur Bartoszewicz.
Dodał, że także na lotniskach widać bardzo duży ruch. Jeździmy do zawsze lubianych destynacji jak: Turcja, Grecja, Egipt, ale też dalej. Zauważył, że wyjeżdża dużo młodych ludzi z dziećmi, dla których taki wyjazd stał się wreszcie dostępny.
Wakacyjna rozrzutność?
Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek wyraziła obawę o to czy po wakacjach nie okaże się, że na letnim, wypoczynku nie oszczędzaliśmy, a potem będą kłopoty związane z codziennym życiem, ogrzewaniem mieszkań czy wyposażeniem dzieci do szkół.
REKLAMA
- Jak popatrzymy na dane GUS dotyczące inflacji ze strukturą cen w poszczególnych grupach towarowych i usługowych, to widać, że ceny turystyki zagranicznej wzrosły o ok. 30 proc. W kraju też, szczególnie z dziećmi, trzeba sporo wydać. Dochodzi do tego słaby polski złoty. Dlatego zastanawiam się jaki będzie efekt od września, gdy wrócimy do rzeczywistości. Myślę, że przynajmniej część osób będzie musiała pomyśleć jak zaciskać pasa – powiedziała dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Dr Artur Bartoszewicz był innego zdania twierdząc, że Polacy, którzy wyjeżdżają są już "bardzo dobrze sytuowani".
- Zaskakujące, że są to bardzo młodzi ludzie, zadbani, dobrze ubrani, wydający pieniądze w drogich restauracjach na lotniskach – zaznaczył dr Bartoszewicz.
Dr Małgorzata Starczewska –Krzysztoszek zgodziła się, że Polacy postanowili wyjechać, poszaleć, ale jak mówiła "warto wrócić do tematu we wrześniu, październiku gdy będziemy widzieli ile wynosiły wydatki, ceny sprzedaży detalicznej, co się będzie działo na rynku pracy".
REKLAMA
Nowe programy pomocowe
Ekonomiści odnieśli się też do sytuacji finansów publicznych wobec kolejnych programów pomocowych, w tym dodatku węglowego i zapowiadanego wsparcia na ogrzewanie domów w każdy inny sposób.
Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek przypomniała, że dodatek węglowy będzie płacony z tzw. "funduszu Covidowego", a np. dodatkowe świadczenia dla emerytów z Funduszu Solidarnościowego, dlatego wprost budżetu państwa to nie obciążą, ale wpłynie to na poziom naszego zadłużenia.
- Rząd, bez środków z KPO, być może będzie musiał wyemitować obligacje, a za nie trzeba będzie zapłacić i to ok. 9-10 proc – mówiła ekspertka z UW.
Według dr Artura Bartoszewicza bardzo dobra byłaby polonizacja długu budżetowego. Lepiej też, żebyśmy poszli w takim kierunku jak np. Wielka Brytania czy Francja, które za kwoty podobne do naszych dopłat do ogrzewania budują mniejsze elektrownie jądrowe zabezpieczając się w ten sposób na przyszłość, a nie tylko na najbliższą zimę.
REKLAMA
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA
REKLAMA