Eksperci: ceny będą rosnąć jeszcze na początku przyszłego roku
Inflacja będzie powoli rosła i osiągnie w marcu 2023 roku poziom ok. 20 proc. To wszystko jest efektem cen energii, pomimo rządowych decyzji o ich zamrożeniu, ale także inflacji bazowej, która już osiągnęła wysoki poziom ponad 10 procent - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich i dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.
2022-10-17, 10:00
Goście audycji odnieśli się na wstępie do ostatecznych danych o inflacji za wrzesień, które podał GUS. Wyniosła ona rok do roku 17,2 proc., co oznacza wzrost miesiąc do miesiąca o 1,6 proc. W większym stopniu urosły ceny towarów (18,7 proc. rok do roku) a w mniejszym usług (12,5 proc.).
- Jest wiele elementów, które składają się na nieustanny wzrost inflacji od 14 miesięcy. Poziom, tych wzrostów jest wysoki licząc miesiąc do miesiąca. Ceny energii w dużym stopniu przekładają się też na rosnące ceny towarów i usług - mówił Arkadiusz Pączka.
Podkreślił, że teraz czekamy na ustalenie cen przez URE, wchodzimy w okres zimowy, kiedy to zużycie energii musi być większe. Dlatego, jak zaznaczył ekspert, trudno sądzić, że będziemy mieć do czynienia z "inflacją z płaskowyżem", jak to określa prezes NBP.
- Bliżej mi do głosów tych ekonomistów, którzy mówią o powolnym, ale stałym wzroście inflacji i zbliżaniu się jej do punktu ok. 20 proc. Dlatego trzeba skupiać się dalej na ograniczaniu cen energii choć rząd już przyjął założenia zamrożenie ich cen dla małych i średnich przedsiębiorców na poziomie 785 zł za megawatogodzinę (…). Element związany z energią mocno warunkuje cenę każdego finalnego produktu – zaznaczył Arkadiusz Pączka.
Kiedy szczyt inflacji?
Z kolei Marian Szołucha argumentował, że szczyt inflacji zobaczymy dopiero w przyszłym roku, po pierwszych rachunkach tj. na koniec pierwszego lub na początku drugiego kwartału 2023 roku. Ciągle nie możemy bowiem uciec od szybujących w górę cen energii, a nie wiemy jak się one będą kształtowały. Rząd je teraz zamraża, ale jak to zadziała w praktyce co zrobi z tym rynek, jaki będzie ostateczny kształt ustawy dopiero zobaczymy.
Jego zdaniem przedsiębiorcy muszą podnosić ceny żeby utrzymać rentowność. Dlatego horyzont szczytu inflacji stale się przesuwa. Do tego odczyty realne są inne od tzw. "konsensusu prognoz". Analitycy na podstawie przyszłości próbują przewidzieć przyszłość, a tam nie są uwzględnianie np. zachodzące teraz niestandardowe procesy w energetyce.
- Trzeba też uzupełnić analizę o inflację bazową, która już wynosi 10,7 proc., a zatem różnica do 17,2 proc. to efektu wzrostu cen żywności i energii. Zatem nie tylko energetyka, ale też inne bardziej strukturalne przyczyny negatywnie wpływają na naszą inflację. Np. nierównowaga między wzrostem płac, a wzrostem wydajności pracy, słaba dynamika inwestycji. Inwestycje to, przy świetnych danych z gospodarki, ten punkt, który cały czas wygląda słabiej od reszty – analizował Marian Szołucha.
REKLAMA
Co z funduszami z UE?
Eksperci rozmawiali również o Funduszu Spójności, z którego środki, według dzisiejszej informacji z dziennika "Rzeczpospolitej", mogą nie trafić do Polski pomimo wynegocjowania czterech programów: Infrastruktura i Środowisko, Inteligentny rozwój, Polska Wschodnia i Pomoc Techniczna. W grę wchodzi łącznie aż 75 mld euro.
Polska miałaby dostać tylko zaliczki na pomoc techniczną, a i to mogłoby nam zostać potrącone w rozliczeniu rocznym. To kolejne po KPO działanie ze strony KE mające wstrzymać pieniądze dla Polski, przy zastosowaniu argumentu o "nie przestrzeganiu przez nasz kraj zasady praworządności".
Marian Szołucha wyraził zaskoczenie taką sytuacją. Jego zdaniem nie tylko byłoby to złe i kosztowne dla polskie ale także podważałoby fundamenty Unii Europejskiej i w dłużej perspektywie będzie na Wspólnotę oddziaływało negatywnie.
Według Arkadiusza Pączki brak środków z Funduszu Spójności "byłyby dla przedsiębiorców fatalną wiadomością". Wyraził nadzieję, że jednak dojdzie do rozsądnych rozmów, bo "trudno sobie wyobrazić aby w oparciu o czynnik praworządności Komisja Europejska przeciągała nam wypłatę wszystkich środków".
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA