Eksperci: pieniądze w budżecie są, a o "wielkiej luce w VAT" nie ma mowy
Jeśli chodzi o lukę VAT to KE stawia nas w roli prymusów wskazując, że jest ona niewiele większa od 3 proc. Uszczelnienie systemu w ostatnich latach było znaczne i przyczyniło się do istotnego ograniczenia unikania płacenia VAT. Natomiast zadłużenie budżetu oczywiście jest wysokie, choć też nie wyróżnia się szczególnie na tle innych państwa. Największym problemem są kłopoty po stronie dochodowej i tu powstają pytania jak o nią zadbać w nadchodzących latach - oceniali goście audycji "Rządy Pieniądza": Krzysztof Bocian z Wise Europa i Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
2023-10-27, 10:00
Goście audycji odnieśli się m.in. do danych Komisji Europejskiej na temat luki VAT-owskiej w Polsce. Wynika z ich, że wynosi ona obecnie 3,3 proc. Dla porównania w roku 2015 było to 24,7 proc.
Według obliczeń Instytutu Finansów Publicznych luka w VAT w tym roku to ok. 32 mld zł co w relacji do założonych w budżecie wpływów z VAT na ten rok (ponad 260 mld zł) oznaczałoby ok. 12,5 proc.
Polska skutecznie walczyła z "karuzelami VAT"
- Co do luki VAT-owskiej to KE mówi, że nie jest ona specjalnie duża i oznacza, z tytułu VAT nie wpłynęło kilka miliardów zł przy 260 mld zł przychodów. To kwota umiarkowana choć oczywiście jest o co walczyć. Jeśli zaś mówimy o skali deficytu, to jest on bardzo poważy. Mamy bardzo dużo wydatków bieżących związanych z obronnością o odpornością państwa ale też ze wsparciem społeczeństwa w różnych obszarach co naturalnie rodzi napięcia budżetowe. Chcielibyśmy żeby udało się i wszystko mieć pod kontrolą ale może się nie udać – mówił Piotr Soroczyński.
Analizował też możliwe wpływy do budżetu w roku przyszłym bo, jak zaznaczył, może się okazać, że inflacja i wzrost gospodarczy będę trochę mniejsze od zakładanych co będzie wpływało na przychody z VAT.
REKLAMA
W opinii Krzysztofa Bociana KE stawia nas na tle innych krajów w roli prymusa, jeżeli chodzi o pobór VAT. Odnieśliśmy w kilku ostatnich latach duży sukces w jego uszczelnianiu i to trzeba przyznać.
Budżet w lepszym stanie niż mówi opozycja?
W kontekście tych danych obaj eksperci komentowali również treść listu ekonomistów, prawników i socjologów z Polskiej Sieci Ekonomii skierowany do nowej koalicji, która pewnie będzie tworzyła nowy rząd, w którym wskazują oni, że mówienie o ukrytych deficytach budżetu i "greckich" długach jest nieuzasadnione, a pieniądze na realizację przez państwo wyborczych obietnic są i będą. Zaznaczają przy tym, że należy dbać nadal o dochody budżetu państwa a ciężar opodatkowania przenosić z "pracy i konsumpcji" na "znaczne zyski i majątek".
- Po wyborach mamy dwie grupy, jedna mówi, że pieniądze są i będą a druga, że ich nie ma i nie będzie. A tymczasem sytuacja budżetowa jest taka, że mamy zwiększone potrzeby wydatkowe natomiast kuleje strona dochodowa ponieważ są słabsze przychody z PIT spowodowane obniżonymi stawkami. Jest gorsza koniunktura dlatego przychody z VIT prawdopodobnie będą niższe. Mamy obniżony VAT na żywność. Tymczasem narracja listu jest taka, że wydawajmy ile możemy, a z przychodami to jakoś będzie – oceniał Krzysztof Bocian.
Wskazał, że można według autorów listu z Polskiej Sieci Ekonomii można obciążać bardziej nadzwyczajne zyski firm. Można też "zwiększać progresję w podatku dochodowym czyli obciążać nim bardzie tych więcej zarabiających lub posiadających coraz większy majątek".
REKLAMA
- Chciałabym bardzo mocno przestrzec tych, którzy marzą o Janosiku, że przyjdzie i złupi bogatych i rozda biednym. To zawsze kończy się w ten sposób, że każdy mający nie "za dużo" tylko dostanie kilkaset złotych opłat więcej – dowodził główny ekonomista KIG.
Piotr Soroczyński zaznaczył, że każda podwyżka tego rodzaju opodatkowania będzie miała negatywne skutki dla całego społeczeństwa. Wskazał, że np. wyższy podatek od mieszkań podwyższy ceny ich najmu a "firmy, które będą miały opodatkowany majątek wrzucą to w koszty wytwarzania i my zobaczymy to w cenach".
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłcuhania.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA