Eksperci: nasza gospodarka zbiera dobre oceny, choć wiszą nad nią pewne zagrożenia

Stan gospodarki można oceniać z różnych perspektyw. Np. poziom inwestycji można liczyć w kwotach nominalnych i tu będą one niemal dwa razy wyższe niż 8 lat temu. A można patrzeć procentowo oceniając je przez pryzmat szans na dalszy wzrost PKB i tu będą o 3 proc. mniejsze. Za istotne uznać też należy porównania do całego otoczenia gospodarczego i sytuacji innych gospodarek, a na tym tle wypadamy pozytywnie, co potwierdzają dane KE czy międzynarodowe ratingi - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: prof. Piotr Krysiak, prezes Instytutu Myśli Szchumana i dr Cezary Mech, doradca prezesa NBP. Ten ostatni dostrzegł jednak niepokojące sygnały związane głównie z demografią i planowaną transformacją energetyczną.

2023-11-07, 12:45

Eksperci: nasza gospodarka zbiera dobre oceny, choć wiszą nad nią pewne zagrożenia
W roku 2023 jednostki samorządu terytorialnego w celu wsparcia realizacji zadań otrzymują z budżetu państwa dodatkowe dochody w łącznej wysokości 14,08 mld zł z tytułu subwencji ogólnej. Foto: Shutterstock/MOZCO Mateusz Szymanski

Goście audycji analizowali stan polskiej gospodarki i zadłużenia państwa. Pojawiają się bowiem w przestrzeni publicznej różne informacje i opinie na ten temat. Z jednej strony KE przewiduje, że w przyszłym roku będziemy mieć najwyższy wzrost PKB w UE i wyniesie on 2,7 proc., że nasza luka w VAT to tylko 3,3, proc.

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys opublikował dane, z których wynika, że Polska zajmuje w Europie 6. miejsce w UE pod względem wzrostu realnego PKB od 2019 r., a Czechy są obecnie jedyną gospodarką w UE, w której poziom PKB nie wrócił do poziomu sprzed pandemii.

Z drugiej strony słyszymy np., że zadłużenie naszego budżetu na przyszły rok to nie 163 mld zł, ale de facto 277 mld zł oraz, że przychody budżetu bazują na tym, że mamy wciąż wysoką inflację i z tego tytułu większe wpływy do państwowej kasy. Padają zarzuty o "spalanie" pieniądza.

Dług do PKB jest dużo niższy

Prof. Krysiak jednoznacznie nie zgodził się z negatywnymi opiniami o stanie polskiej gospodarki i finansów państwa.

REKLAMA

- Informacje na temat stanu gospodarki są jednoznaczne. Dane świadczą o mocnym stanie polskiej gospodarki i są one w dokumentach i są one do dyspozycji. Dług do PKB w Polsce jest dużo niższy niż w Niemczech, Francji Włoszech gdzie wynosi niemal 140 proc. - mówił prof. Krysiak.

Wyjaśniał, że PKB jest podawane w wartościach realnych. Jeśli więc jest to np. 3 proc., to jest tyle ponad inflację.

- Niektórzy jednak myślą, że gdy wzrost PKB jest 3 proc., a inflacja 8 proc., to mamy wzrost ujemny. Jest tu wiele wypowiedzi, które celowo podważają dobrą kondycję naszej gospodarki, niepotrzebnie. Informacje także przekładają się bowiem na percepcję inwestorów. Komunikacja wbrew faktom prowadzi do sytuacji, gdy koszt naszych obligacji może być wyższy, może być podniesione ryzyko, ratingi mogą się pogorszyć - stwierdził prof. Krysiak.

Dodał, że może w tego rodzaju komunikacji chodzić te po to, żeby usunąć ważne pogramy dla ludzi i gospodarki.

REKLAMA

- Podkreślam, że takie programy jak 500+ dźwigają rozwój naszej gospodarki - zaznaczył ekonomista.

Jesteśmy na innym poziomie

Dr Mech argumentował, że na gospodarkę powinniśmy potrzeć z kilku perspektyw, w tym patrząc na otoczenie zewnętrzne oraz na to, czy sytuacja sprzyja procesowi konwergencji, doganianiu państw bardziej rozwiniętych.

- Jeśli bowiem jest wspólny rynek, ale my jesteśmy na innym poziomie gospodarczym, to wzrosty, nawet jeżeli są relatywnie wyższe, nie prowadzą do procesu konwergencji. Porównując się teraz z Niemcami, gdy niemiecka gospodarka jest w poważnym kryzysie, nie sposób nie mówić pozytywnie. Z drugiej jednak strony, gdy patrzymy np. na to, że według "The Economist" będziemy mieli w tym roku drobną recesję, to oceny nie mogą być za bardzo pozytywne - dowodził dr Mech.

Przypomniał w tym miejscu, że jednak siła gospodarki niemieckiej cały czas pozostaje wobec naszej nieporównywalna.

REKLAMA

Dostrzegł też problem demografii, która będzie obciążała naszą gospodarkę w przyszłości oraz na programy związane z zieloną transformacją, które pochłoną znaczne kwoty, nawet jeżeli dostaniemy je na Plan Odbudowy, ale te pieniądze "zostaną przepalone".

Dowodził, że mam własne surowce energetyczne, na których możemy budować naszą konkurencyjność.

Procenty mają efekty mnożnikowe

Goście Rządów Pieniądza odnieśli się też do danych dotyczących inwestycji. Obecnie stanowią one 17 proc. PKB. W 2015 r. było to 20 proc. PKB.

Prof. Krysiak stwierdził, że nie należy patrzeć na to w procentach, gdyż w 2015 r. PKB wynosiło 1.800 mld zł, więc inwestycje na poziomie 20 proc. wyniosły 34 mld zł, a obecnie PKB to 3.000 mld zł, a inwestycje 17 proc. to ok. 60 mld zł. Jest to prawie dwukrotny nominalny przyrost wartości inwestycji.

REKLAMA

Dr Mech stwierdził natomiast, że musimy patrzeć na procenty "bo one mają efekty mnożnikowe i jeżeli chcemy bardziej rozruszać PKB, to musimy więcej inwestować, mieć większy udział inwestycji w PKB".


Posłuchaj

Rządy Pieniądza. Gośćmi audycji byli: prof. Piotr Krysiak, prezes Instytutu Myśli Szchumana i dr Cezary Mech, doradca prezesa NBP (Anna Grabowska, PR24) 23:06
+
Dodaj do playlisty

 

PR24.pl, Anna Grabowska, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej