Eksperci: trzeba będzie dopasować ulgi w podatkach i tarcze antyinflacyjne do możliwości budżetu państwa

Za kilka miesięcy trzeba będzie urealnić kampanijne obietnice, które  stopniu obciążają finanse publiczne z deficytem zbliżającym się do 6 proc. Specjalnego namysłu wymaga likwidacja tarczy blokującej wzrost cen anergii. Powinno się to odbyć stopniowo bez szoku dla rodzin i firm  - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego i Marek Kłoczko, prezes Krajowej Izby Gospodarczej (KIG).

2024-02-14, 10:00

Eksperci: trzeba będzie dopasować ulgi w podatkach i tarcze antyinflacyjne do możliwości budżetu państwa
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Kanchana_koyjai/Shutterstock

Ekonomiści odnieśli się do wypowiedzi minister ds. polityki senioralnej Marzeny Okła-Drewnowicz, która zapewniła, że emerytury i renty będą zwolnione z PIT do kwoty 5 tys. zł miesięcznie brutto. Obecnie trwają w tej sprawie wyliczenia w Ministerstwie Finansów, ale ta wyborcza obietnica zostanie jednak zrealizowana.

- Wypowiedź minister wiąże się bardzo mocno z zapowiedziami z kampanii wyborczej. Wtedy było wskazywanych wiele spraw więc pojawiają się pytania: kiedy zostaną zrealizowane. Bardzo dużo było obietnic obciążających finansowe publiczne. W mojej ocenie bardzo trudno będzie zrealizować je na raz, w krótkich czasie albo w pełni. Wydaje mi się to nierealne. Ważne jest w tym momencie jakie zrodzi to koszty dla finansów publicznych, których stan nie jest rewelacyjny. Deficyt finansów publicznych za ubiegły rok prawdopodobnie będzie bliski 6 proc. i jest to bardzo wysoko. Pamiętajmy, że kryteria unijne to okolice 3 procent, zostaniemy więc zmuszeni do redukcji wydatków publicznych lub do zwiększenia ich finansowania. Może to jeszcze nie ten moment, bo nakazy od KE dostaniemy pewnie w kwietniu-maju, ale wtedy trzeba będzie kampanijne zapowiedzi urealnić – argumentowała Monika Kurtek.

Zróżnicowanie opodatkowania emerytów

Odnosząc się do różnicowania poziomu opodatkowania emerytów w zależności od tego jakie ktoś wypracował sobie świadczenie ekonomistka stwierdziła, że "powstaje pytanie czy jest sprawiedliwe, że emerytury osób, które  odłożyły na emeryturę dużo mniej w porównaniu do tych, które pracowały  dłużej, więcej i odłożyły więcej środków mają być teraz zrównywane".

- Wydaje się, że nie do końca jest to sprawiedliwe – oceniła Monika Kurtek

REKLAMA

Z tym podejściem zgodził się Marek Kłoczko podkreślając, że nasz system emerytalny jest pogmatwany i moglibyśmy wyliczyć pewnie z 10 różnych systemów emerytalnych adresowanych do różnych grup społecznych. Dodatkowo są różne ulgi i, jak mówił, za chwilę przeciętny emeryt będzie  musiał zatrudniać doradcę, żeby sobie z tym wszystkim poradzić i wiedzieć z czego może skorzystać.

- Poszczególne partie rzuciły wiele chwytliwych obietnic wyborczych, ale nierealnych. Pojawiło się też wiele tematów psujących system jak renty wdowie czy emerytury stażowe. Ale zapewne będą realizowane, bo poprzedni rząd PO-PSL dostał już nauczkę, że jak się zabrał np. za kwestię wieku emerytalnego to przegrał wybory. Ale żeby system był dobry to musi być uchwycony delikatny balans między rzeczywistymi potrzebami społecznymi, a stymulacją efektywności gospodarki – oceniał prezes KIG.

Odnosząc się do kwestii zwolnienia z PIT kwoty 5 tys. zł zauważył, że być może już za rok te 5 tys. zł będzie pod kątem siły nabywczej znaczyło tyle co dziś 2,5 tys. zł.

O czym mówiono na Radzie Gabinetowej?

REKLAMA

Eksperci rozmawiali również o echach po wczorajszym posiedzeniu Rady Gabinetowej u Prezydenta. Jednym to podjętych przez nich tematów było dalsze mrożenie cen energii, gazu i ciepła systemowego. To też pojawia się wątek emerycki, a konkretnie wsparcia gospodarstw emerycki. Powstaje pytanie czy niższe opłaty za prąd powinny przysługiwać wszystkim seniorom czy tylko tym o niższych świadczeniach, czy nie powinny przysługiwać przede wszystkim jednoosobowym gospodarstwo domowych osób starszych, które przy jednym świadczeniu radzą sobie gorzej niż te dwuosobowe a zużycie ciepła, prądu, gazu wcale w takim wypadku nie jest dwa razy mniejsze.

Monika Kurtek zgodziła się, że sprawa jest skomplikowana i jednoznacznie  stwierdziła, że nie wyobraża sobie aby odejście od mrożenia cen miało być  jednorazowe.

- Takie uwolnienie cen energii i gazu oznaczałoby wzrost rachunków w gospodarstwach domowych o 30-40 proc. Duża część społeczeństwa, w tym emeryci i renciści z niższymi świadczeniami, nie byłaby w stanie tego udźwignąć. Stąd przygotowywana ustawa o ubóstwie energetycznym, której celem byłaby ochrona tych właśnie gospodarstw. W ogóle bardzo wątpię aby uwolnienie cen miało być natychmiastowe i jednorazowe. Poza tymi uboższymi też cała reszta mocno by wówczas protestowała wobec tak gwałtownego wzrostu rachunków – powiedziała Monika Kurtek.

Zgodziła się, że konkretna bariera dochodowa zawsze będzie rodziła problemy dlatego na pewno o tym progu trzeba dyskutować ale jednocześnie być  przygotowanym, że ceny od lipca wzrosną choć z niejednakowym skutkiem dla wszystkich.

REKLAMA

Marek Kłoczko podkreślił, że jednorazowa podwyżka cen prądu, gazu, ciepła wywołałaby bardzo duży impuls inflacyjny.

- Gospodarka w ogóle nie lubi szoków, a mamy tyle ryzyk zewnętrznych, że nie  wierzę aby rząd chciał szkoło zlikwidować tarcze od 1 lipca. Inflacja to jednak z najbardziej zabójczych rzeczy dla gospodarki i szybko niweluje decyzje decydentów dających jakieś ulgi – dowodził prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Według niego bardzo trudno będzie uregulować ten system. Sprawiedliwego na pewno nie.

- Dlatego byłbym za tym żeby utrzymać tarczę osłonową dla wszystkich obywateli i stopniowo ją zmniejszając, żeby nie było szoku ani dla gospodarstw domowych ani dla firm. A grupy szczególnie narażone np. na kłopoty zdrowotne czy stratę domów można podejść do nich indywidualnie – proponował Marek Kłoczko.

REKLAMA

Co dalej z CPK?

Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się też do dyskusji o kontynuacji wielkich inwestycji strategicznych jak CPK czy budowa elektrowni atomowych podkreślając, że przede wszystkim należy ją odpolitycznić.

- Na tę ogromną inwestycję należy popatrzeć tylko jako na projekt biznesowy. Szacowane jest na ten cel 155 mld zł, ale pewnie będzie to więcej. Musimy wiedzieć skąd chcemy wziąć te ogromne pieniądze – oceniła Monika Kurtek

W opinii Marka Kłoczko taki projekt jak CPK zawsze będzie wiązał się z polityką i determinował określone polityczne decyzje, ale należy odejść od "amatorskiej dyskusji, przerzucania się niepotrzebnymi pseudoargumentami". Za równie ważne uznał oba komponenty: kolejowy i lotniczy.

 

REKLAMA

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Monika Kurtek, ekonomistka z Banku Pocztowego i Marek Kłoczko prezes KIG komentują jak obietnice wyborcze mają się do stanu finansów publicznych ( Rządy Pieniądza Anna Grabowska PR24) 22:48
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej