Katastrofa smoleńska: zbyt wiele spraw powierzono Rosjanom
W tym roku po raz pierwszy uroczystości upamiętniające katastrofę smoleńską mają charakter państwowy. – W tej katastrofie zginęła elita z udziałem urzędującego prezydenta, wojska i władzy cywilnej. Nie zapomnijmy, że delegacja leciała oddać hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. Symboliczność tego zdarzenia jest niesamowita – powiedział w Polskim Radiu 24 dr Andrzej Anusz, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
2017-04-10, 11:00
Posłuchaj
Według Andrzeja Anusza w śledztwie nt. przyczyn katastrofy smoleńskiej zbyt wiele spraw powierzono Rosjanom. – Po paru tygodniach w żałobę wdarł się spór polityczny o charakterze rozliczania winnych. Później śledztwo strasznie się przeciągało i społeczeństwo miało poczucie, że za dużo oddano stronie rosyjskiej. Można było próbować od początku umiędzynarodowić to śledztwo – powiedział politolog.
Jak podkreślał gość Polskiego Radia 24, pojawienie się sporu politycznego było nieuniknione. - Atmosfera pierwszych dni po katastrofie była bardzo wzruszająca, dopiero później weszła polityka. Wszystkie spory, które się toczyły przed katastrofą, powróciły po kilku tygodniach żałoby ze zdwojona siłą. Grzechem pierworodnym tej katastrofy było moim zdaniem rozdzielenie wizyt premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz fakt, że czynnik rosyjski wszedł w rozgrywanie spraw między Kancelarią Prezydenta a polskim rządem – stwierdził Anusz.
Andrzej Anusz/fot.PR24/MS Więcej w całej audycji.
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/kk