Wampir z Bytowa wyjdzie na wolność? „Mała szansa”
19 czerwca Sąd Okręgowy w Gdańsku ogłosi decyzję ws. Leszka P., nazywanego wampirem z Bytowa. Sąd rozpatruje wniosek o uznanie go za niebezpiecznego i umieszczenie w zamkniętym ośrodku szpitalnym. W Polskim Radiu 24 komentarz dra Pawła Moczydłowskiego, socjologa i kryminologa.
2017-06-06, 14:33
Posłuchaj
Niejawne posiedzenie w tej sprawie zakończyło się w poniedziałek. Przesłuchano sześcioro biegłych oraz jednego świadka - byłego szefa aresztu śledczego w Starogardzie Gdańskim, Jana Komoszyńskiego.
Jak oceniał na naszej antenie dr Paweł Moczydłowski, należy spodziewać się decyzji o umieszczeniu Leszka P. w zamkniętym ośrodku szpitalnym. – Byłbym zdziwiony, gdyby wyrok był inny. Jest mała szansa na to, że Leszek P. wyjdzie na wolność pod odbyciu kary – komentował. – W ocenie zakładu karnego, w jego zachowaniu nie odnotowano pozytywnych zmian – dodawał ekspert.
Leszek P. w grudniu tego roku kończy wyrok pozbawienia wolności za zabójstwo i gwałt. Odbywa go w Starogardzie Gdańskim, ale od 9 marca jest na obserwacji w ośrodku psychiatrii w Gostyninie. Specjalistyczne badania mają ustalić m.in., czy po zakończeniu odbywania kary więzienia konieczne będzie zastosowanie wobec niego nadzoru prewencyjnego lub umieszczenie go w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym.
Pod koniec 2016 r. dyrekcja Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim wnioskowała do sądu o uznanie Leszka P., zgodnie z ustawą z 2013 roku o tzw. bestiach, za osobę stwarzającą zagrożenie i podjęcie w związku z tym odpowiednich działań.
REKLAMA
Polskie Radio 24/PAP/mp
____________________
Data emisji: 6.06.2017
Godzina emisji: 12.06
REKLAMA
Polecane
REKLAMA