Prof. Jacek Zaleśny: Polska jest wśród krajów najbardziej przestrzegających prawo UE
- Na płaszczyźnie formalno-prawnej zależność dofinansowania Polski od praworządności mogłaby mieć miejsce. Jest jednak duża grupa państw, które powinny wykonywać prawo wspólnotowe, a tego nie robią jak np. Francja, która od lat nie realizuje wymagań UE dot. deficytu budżetowego - powiedział prof. Jacek Zaleśny, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
2019-09-26, 12:26
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia odniósł się do wypowiedzi szefa Platformy Obywatelskiej, Grzegorza Schetyny, który podczas wtorkowej wizyty w Brukseli oświadczył, że opowiada się za powiązaniem dostępu do funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności przez państwa UE. - Taka wypowiedź jest z pewnością nierozsądna, bo to oznacza, że przedstawiciele tzw. starej Unii dostaliby dodatkowe narzędzia do tego, aby w swobodny sposób wpływać na nasze miejsce w UE, a to jest dla nas nie do zaakceptowania - zaznaczył.
- Patrząc na to w jakim zakresie niektóre państwa wykonują prawo Unii Europejskiej, Polska jest w grupie państw najsumienniej wdrażających prawo europejskie w prawo polskie. Ci, którzy nie wykonują tego prawa logicznie powinni ponosić konsekwencje. Bardziej jednak zarysowany jest aspekt polityczny niż prawny i szuka się narzędzia dyscyplinowania innych, przez co np. Polska ma ponosić konsekwencje zamiast Francji.
Powiązany Artykuł
![Jacek Sasin 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/1e3681b3-5c73-4d6a-8723-3400086e74e7.jpg)
J. Sasin: słowa G. Schetyny wzywają do pozbawienia Polski funduszy UE
Bez zobowiązań wobec migrantów
- Kwestia migracji ma silne umocowanie w kwestiach kolonialnych, czyli polityce Belgii, Holandii, Francji czy Włoch sprzed lat i z której wynikają dla tych państw teraz negatywne konsekwencje. Obozy zagłady powstawały m.in. w koloniach belgijskich. Z tego tytułu te państwa nie poniosły żadnych konsekwencji finansowych. Nie dziwmy się, że obywatele państw afrykańskich czy azjatyckich dążą do tego, aby te państwa zrekompensowały przynajmniej częściowo to, co zrobiły. Polska nie ma tutaj żadnych zobowiązań - uważa politolog.
REKLAMA
- Kiedy Belgowie prowadzili obozy zagłady w Kongo, to polscy misjonarze udzielali pomocy i opiekowali się ofiarami represji w tamtych kraju. Nie mamy nic wspólnego z tamtą polityk, a Polska jest ponadto jednym z państw, które prowadzi bardzo racjonalną politykę migracyjną. Jeżeli ktokolwiek chciałby realnie pomagać obywatelom afrykańskich czy azjatyckim, to powinno się to odbywać w inny sposób niż poprzez masową migrację, by tworzyć slumsy czy getta - stwierdził rozmówca.
Powiązany Artykuł
![anna anders2 1200 eastnews.jpg](http://static.prsa.pl/images/81a9308b-8d6c-4f31-93ce-32898961cf9f.jpg)
Ambasador RP we Włoszech: nie można zarzucać Polsce rasizmu, bo jest przeciwna relokacji migrantów
Kontrowersyjna kandydatka
Prof. Zaleśny skomentował także działalność kandydatki Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, Klaudii Jachiry, która podczas swojego spotkania wyborczego drwiła z katastrofy w Smoleńsku, a wcześniej przed pomnikiem AK szydziła z hasła "Bóg Honor Ojczyzna". - Oglądanie jej produkcji i performance’ów jest stratą czasu. W kontekście polityki są to zdarzenia, które nie mieszczą się ani w polityce, ani w marketingu politycznym. Jeszcze pięciu takich kandydatów, a Platforma Obywatelska nigdy nie wyjdzie z opozycji - uważa rozmówca.
Jest ona obciążeniem dla Koalicji Obywatelskiej, a jej działalność nie da tej formacji głosów. Czym innym są eksperymentalne sztuki, a czym innym działalność publiczna. Budzą one tylko zdziwienie albo wzruszenie ramionami - dodał profesor.
<<CZYTAJ TAKŻE>> P. Kaleta o kandydaturze Jachiry: liderzy KO powinni powiedzieć, że to pomyłka
REKLAMA
***
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził: Ryszard Gromadzki
Polskie Radio 24/IAR/PAP/pkr
REKLAMA
------------------------------------
Data emisji: 26.09.2019
Godzina emisji: 11.35
REKLAMA