"Problemem jest bezkarność". Publicyści o filmie Latkowskiego
- Popadliśmy w skrajną akceptację tego, co wydarza się na naszych oczach. Tymczasem to powinno być obdarzane społecznym ostracyzmem - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Cywiński ("Sieci"). Reakcje na film Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" skomentowali również Dawid Wildstein (TVP) i Sławomir Jastrzębowski.
2020-05-22, 11:47
Posłuchaj
Po emisji filmu Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" w świecie celebrytów zawrzało. Wymienieni z nazwiska odnoszą się do apelu twórcy filmu o "łowcy nastolatek" i tego, co działo się w sopockiej Zatoce Sztuki. Kuba Wojewódzki zapowiedział proces, sprostowania natomiast oczekuje Radosław Majdan. Do sprawy odniosła się również Natalia Siwiec, której zdjęcie pojawiło się w filmie, jako przykład jednej z wielu gwiazd bywających w Zatoce.
Powiązany Artykuł
"Zagrał dosyć odważnie". Tomasz Żółciak o filmie Sylwestra Latkowskiego
Bezkarność
Piotr Cywiński podkreślił, że nikt nie jest zawieszony w próżni. - Celebryci mogą udawać, że nie wiedzieli i nie mieli świadomości. Być może w niektórych przypadkach rzeczywiście tak było. Wydźwięk i powiązanie jest przykre, ale gdzie drwa rąbią, wióry lecą. Jeżeli ktoś bierze udział w jakiejś imprezie, to musi sobie zdawać sprawę, biorąc zwłaszcza pod uwagę dobór towarzystwa, że coś może być "krzywego". Ci ludzie obracają się na parkietach i doskonale zdają sobie sprawę, co i gdzie się dzieje. Przykre jest, że powiązane są różne nazwiska. Pewnie miało to uwiarygadniać tych, którzy podejmowali się procederu - powiedział publicysta.
Jego zdaniem problemem jest bezkarność. - Padły bardzo mocne oskarżenia Latkowskiego pod adresem prokuratury i sędziów w Trójmieście. Od lat panuje opinia, że jest to środowisko nie do przebicia. To dotyczy nie tylko sfery obyczajowej i wykorzystywania nieletnich. Dochodzimy do konieczności oczyszczenia środowiska prawniczego. Mamy do czynienia ze sprymityzowaniem całego życia publicznego. Popadliśmy w skrajną akceptację tego, co wydarza się na naszych oczach. Tymczasem powinno to być obdarzane społecznym ostracyzmem - dodał.
Próżnia
Dawid Wildstein zauważył, że pytania, które zadał Sylwester Latkowski, są skierowane do konkretnych osób. - One nie istnieją w próżni, mają swoje zaplecze, również polityczne. To powoduje, że niektóre media nie są w stanie zająć się tym problemem. Robią dokładnie to samo, o co oskarżały Kościół - omijają temat. Ewentualnie wypominają, że autor filmu zamiast skupić się na ofiarach, usiłował pokazać sprawców i w ten sposób wszedł w politykę - powiedział publicysta. - Mam wrażenie, że wielu przedstawicielom mediów, którzy chętnie atakują Kościół, świat celebrytów imponuje. To jest poważny problem - tłumaczył.
REKLAMA
Właściwe podejście
Natomiast Sławomir Jastrzębowski przywołał przykład aktora Wiktora Zborowskiego. - Swojego czasu występował jako osoba broniąca Zatoki Sztuki. Napisał jednak w mediach społecznościowych, że gdyby wiedział o tym, co tam się działo, to na pewno tego by nie zrobił. To jest właściwe podejście. Wielu celebrytów powinno właśnie w ten sposób zareagować - podsumował gość Polskiego Radia 24.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Michał Rachoń
REKLAMA
Gość: Sławomir Jastrzębowski, Piotr Cywiński ("Sieci"), Dawid Wildstein (TVP)
Data emisji: 22.05.2020
Godzina emisji: 10.09
PR24
REKLAMA
Polecane
REKLAMA