Dywersja na kolei. "Rosja chce, żebyśmy czuli się niepewnie"

W Polsce doszło do dwóch aktów dywersji. W przypadku jednego z nich, na trasie Warszawa-Lublin, wysadzono tory kolejowe ładunkiem wybuchowym. - Chodziło o to, żeby wywołać dalsze podziały w kraju i pozostawić wątek niepewności. Rosja - dzięki temu, że nie ma ofiar, że nie zaatakowano bezpośrednio ludzi - będzie nadal budować swoją narrację o naszej rusofobii, o naszej histerii - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

2025-11-17, 16:33

Dywersja na kolei. "Rosja chce, żebyśmy czuli się niepewnie"
Władimir Putin. Foto: GAVRIIL GRIGOROV/AFP/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • W Polsce doszło do dwóch aktów dywersji na kolei
  • W jednym z nich tory kolejowe zostały uszkodzone ładunkiem wybuchowym
  • Zdaniem prof. Macieja Milczanowskiego Rosja chce, aby polskie społeczeństwo żyło w niepewności

Premier Donald Tusk poinformował, że "potwierdziły się najgorsze przypuszczenia". "Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie" - napisał na platformie X. To drugie zdarzenie miało miejsce w Puławach.

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 w ten sposób chciano wywołać efekt lęku i niepewności w Polsce. - Chodziło o to, żeby wywołać dyskusję, dalsze podziały w kraju i żeby pozostawić wątek niepewności. Bo Rosja dzięki temu, że nie ma ofiar, że nie zaatakowano bezpośrednio ludzi, będzie nadal budować swoją narrację o naszej rusofobii, o naszej histerii - zaznaczył prof. Maciej Milczanowski.

Posłuchaj

prof. Maciej Milczanowski o aktach dywersji w Polsce (Temat dnia) 19:05
+
Dodaj do playlisty

Akty dywersji. "Rosja próbuje kompromitować Polskę"

Podkreślił również, że "tak naprawdę Rosji znacznie korzystniej jest prowadzić właśnie takie działania". - Po pierwsze, zbiera ona dane o naszej infrastrukturze krytycznej, jej słabych puntach, sposobach oddziaływania na nią. A po drugie na arenie międzynarodowej może nadal kontynuować swoje działania, w których próbuje kompromitować Polskę jako całość - i społeczeństwo, i władze. To niestety jest bardzo skuteczna polityka, bo w wielu krajach spotyka się z bardzo przychylnym przyjęciem. I tam, mimo wojny w Ukrainie, powtarzane są tezy o polskiej rusofobii - powiedział.

Ekspert zaznaczył też, że w Polsce nadal mamy do czynienia z wojną hybrydową. - Bo Rosjanie nie prowadzą działań konwencjonalnych, nie ostrzeliwują naszego terytorium, nie wprowadzają tu wojsk. Może stosują intencjonalnie ataki dronowe, ale nadal nie jest to forma wojny konwencjonalnej. Jest to sytuacja, która utrudnia Sojuszowi Północnoatlantyckiemu zaangażowanie i odpowiedź sojuszniczą, zbiorową - podkreślił prof. Maciej Milczanowski.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Zieliński
Opracowanie: Robert Bartosewicz

Polecane

Wróć do strony głównej