Krasnodębski: politycy KO chcieliby, żeby Grodzki był prezydentem bez wyborów
- Wydaje mi się, że politycy KO ulegają tego rodzaju sugestii, że w zasadzie nie potrzeba żadnych wyborów i dobrze by było, żeby pan marszałek Grodzki został prezydentem Polski. Otóż nie ma to nic wspólnego z prawdziwą demokracją - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS i socjolog.
2020-05-31, 16:55
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
"On deprecjonuje rangę marszałka Senatu". Wybranowski o działaniach Grodzkiego
Marszałek Tomasz Grodzki udzielił wywiadu dla "Super Expressu", w którym stwierdził, że gotów byłby reprezentować majestat Rzeczypospolitej. Jego wypowiedź wiązała się z koncepcją części senatorów, którzy zaproponowali rozwiązanie przesunięcia wyborów prezydenckich na czas po zakończeniu kadencji Andrzeja Dudy. Przez ten czas obowiązki prezydenta miałby sprawować właśnie Tomasz Grodzki. Do sprawy odniósł się w Polskim Radiu 24 prof. Zdzisław Krasnodębski.
"Element anarchizacji życia politycznego w Polsce"
Gość PR24 podkreślił, że w jego opinii majestat Rzeczypospolitej Polskiej reprezentuje Prezydent RP i grono najważniejszych osób w państwie, zaś Tomasz Grodzki kojarzy mu się raczej z "czasem upadku Rzeczypospolitej, sytuacją, kiedy jej majestat był szarpany, rozszarpywany".
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Reszczyński: w Senacie miała miejsce próba zamachu stanu
Odwołał się przy tym do wyborów parlamentarnych w 2019 roku. - Okazało się, że w Senacie opozycja ma niewielką przewagę. Wtedy pomyślałem sobie - bardo idealistycznie i naiwnie - że to może dobrze, że będzie jakaś równowaga, że opozycja będzie miała w drugiej izbie, tak zwanej izbie refleksji, coś do powiedzenia. Ale okazało się, że tak naprawdę jest to element anarchii, anarchizacji życia politycznego w Polsce - mówił Zdzisław Krasnodębski.
REKLAMA
"Post-electoral democracy" czyli "demokracja powyborcza"
Zdzisław Krasnodębski stwierdził, że marszałek Senatu ma pełne prawo ubiegać się o stanowisko prezydenta, ale powinien to zrobić zgodnie z prawem - zgłosić swoją kandydaturę, zebrać podpisy i przeprowadzić kampanię wyborczą. Tymczasem scenariusz z przejęciem władzy po zakończeniu kadencji prezydenta zdaniem Zdzisława Krasnodębskiego dowodzi, jaka idea przyświecała Tomaszowi Grodzkiemu od początku i dlaczego opóźniał przyjęcie ustaw umożliwiających wybory.
- Teraz wśród myślicieli liberalnych pojawiło się pojęcie "Post-electoral democracy" czyli "demokracji powyborczej". Zgodnie z nim w zasadzie nie należy już przeprowadzać wyborów, bo one prowadzą często do nie takich rozstrzygnięć, jak elity sobie wyobrażają, że powinny prowadzić. Dlatego mówi się, że w gruncie rzeczy można sobie wyobrazić doskonale funkcjonującą demokrację bez wyborów - mówił prof. Krasnodębski.
- Nie wiem na ile przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej czytają tego rodzaju politologiczne traktaty i artykuły, zapoznają się z takimi nowinkami. Ale wydaje mi się, że też ulegają tego rodzaju sugestii, że w zasadzie nie potrzeba żadnych wyborów i dobrze by było, żeby pan marszałek Grodzki został prezydentem Polski. Otóż nie ma to nic wspólnego z prawdziwą demokracją, ale też z poczuciem dobra ogólnego - podkreślił polityk.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Tadeusz Płużański
Gość: prof. Zdzisław Krasnodębski (europoseł PiS)
Data emisji: 31.05.2020
Godzina emisji: 15.33
PR24/jmo
Polecane
REKLAMA