"Żebranie o pieniądze". Andrzej Łomanowski o wizycie Łukaszenki w Rosji

- Na spotkaniu z Władimirem Putinem, Alaksandr Łukaszenka będzie prosił o pomoc dla niewydolnej białoruskiej gospodarki - mówił w Polskim Radiu 24 red. Andrzej Łomanowski z "Rzeczpospolitej".

2020-09-14, 12:20

W Soczi spotkają się prezydenci Rosji i Białorusi. Według służb prasowych Kremla rozmowa Władimira Putina z Alaksandrem Łukaszenką ma charakter roboczy. Eksperci mówią, że białoruski przywódca będzie prosił o kolejne kredyty i pomoc w zdławieniu opozycyjnych protestów.

"Strata 15 proc. rezerw"

- Jego wizyta w Soczi jest związana z niewydolną białoruską gospodarką. To już nie chodzi o kroplówkę, a o żebranie, bo Białoruś utraciła około 15 proc. swoich rezerw walutowych. Białorusini wypłacili z banków równowartość ponad miliarda dolarów. Efektem tego musiała być pomoc w postaci rosyjskich rubli - powiedział dziennikarz.

Powiązany Artykuł

Trwa spotkanie premiera z przedstawicielami klubów parlamentarnych ws. Białorusi

Gość PR24 mówił też między innymi o tym, czy Alaksandr Łukaszenka ciągle jest partnerem do rozmów dla Władimira Putina. - Wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Najwyraźniej prezydent Białorusi chce pokazać, że wciąż ma wiele do powiedzenia, tymczasem białoruskie społeczeństwo zrobiło mu psikusa i protestowało na osiedlu, gdzie mieszka elita tamtejszej władzy - powiedział.

"Nie odda władzy"

Jak dodał, na razie widać, że Władimir Putin stawia na propozycje zmian konstytucyjnych, powtórnych wyborów prezydenckich i miękkiego odejścia Alaksandra Łukaszenki od władzy. - Dla przywódcy na Kremlu, taki żebrzący i uległy przywódca Białorusi, jest najbardziej odpowiedni, tyle tylko, że Alaksandr Łukaszenka nie uważa, by był tak osłabiony by oddać władzę - podkreślił red. Andrzej Łomanowski.

REKLAMA