Szeremietiew: na Kremlu prawdopodobnie zapadła decyzja, by osłabić najważniejszą część flanki wschodniej

- Rosja liczy na to, że Polska spuści z tonu i przestanie przeszkadzać w jej marszu na Zachód, a częścią tego planu są działania przywódcy Białorusi, Aleksandra Łukaszenki - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony.

2021-06-02, 16:59

Szeremietiew: na Kremlu prawdopodobnie zapadła decyzja, by osłabić najważniejszą część flanki wschodniej — Romuald Szeremietiew. Foto: PR24/AK

Gość PR24 skomentował sprawę wstrzymania startu polskiego samolotu PLL LOT w Petersburgu. Będzie ona badana pod kątem prawa międzynarodowego. Komentatorzy zwracają uwagę, że takie rzeczy rzadko dzieją się przypadkiem. Trudno spodziewać się tu zbiegu okoliczności.

Zdaniem gościa PR24, Polska znajduje się w interesującym położeniu, musi zachować ogromną czujność i stosownie do tego, co będzie się działo, reagować. Na Kremlu, jak dodał, prawdopodobnie zapadła decyzja o tym, by osłabić najważniejszą część flanki wschodniej, tę, która blokuje Rosji marsz na Zachód, a częścią tej flanki jest Polska.

Powiązany Artykuł

Ukraina uprzedza Białoruś o możliwych sankcjach za loty na Krym

"Zrobić porządek z Polską"

Dodał, że nie bez znaczenia jest tu rola przywódcy Białorusi, Alaksandra Łukaszenki. - On liczy na to, że jego władztwo uratuje Moskwa, więc wykonuje takie różne prace zlecone, w tym także wobec nas. Rosja zapewne uznała więc, że skoro prezydent USA już nie przeszkadza w budowie Nord Stream 2, to otwiera się pole do tego, by zrobić porządek z Polską - powiedział Romuald Szeremietiew.

Dodał, że aby tak się stało, jak chce Rosja, musiałoby dojść do kilku rzeczy, w tym do tego, że Warszawa zaczęłaby słuchać Berlina. - Po prostu spuściła z tonu i nie przeszkadzała temu, co Rosja sobie zaplanowała. O ile bowiem Moskwa niewiele mogła zrobić, kiedy prezydentem USA był Donald Trump, o tyle teraz to się zmieniło - podkreślił były wiceminister obrony.

REKLAMA