"Talibowie nie będą wypuszczać ludzi". Dr Krzysztof Zielke o sytuacji w Afganistanie
- Pierwsze co zrobili talibowie, to zamknęli przejścia graniczne i nikogo nie wypuszczają. Są wielkie trudności z wydostaniem się z lotniska w Kabulu. Myślę, że wielkiej fali migracji nie będzie przede wszystkim dlatego, że ci ludzie nie bardzo mają jak przyjść - mówił w Polskim Radiu 24 dr Krzysztof Zielke, politolog, ekspert ds. bezpieczeństwa i geopolityki.
2021-08-25, 13:00
Po 20 latach talibowie ponownie przejęli władzę w Afganistanie. W wyniku sierpniowych wydarzeń setki tysięcy mieszkańców opuściło swoje domy, a Zachód prowadzi masowe ewakuacje swoich obywateli i lokalnych współpracowników. Media szczególną uwagę zwracają na chaos, jaki ma miejsce na lotnisku w Kabulu, udostępniając sensacyjne zdjęcia, nagrania i relacje świadków.
Powiązany Artykuł
Wideoszczyt G7. UE wzywa talibów, by nie blokowali lotniska w Kabulu
Decyzją talibów ewakuacja zakończy się 31 sierpnia. Po tym terminie opuszczenie Afganistanu będzie możliwe na pokładzie cywilnych samolotów pod warunkiem posiadania ważnego paszportu i wizy. Media donoszą jednak, że dostęp do lotniska jest utrudniany już teraz. - Podstawowy problem to dotarcie na lotnisko i znalezienie samolotu. Pierwsze wejście do portu lotniczego jest pod kontrolą talibów, a po drodze jest mnóstwo posterunków i punktów kontrolnych - relacjonowała afgańska reżyserka Shahrbanoo Sadat w rozmowie z "Hollywood reporter". Obok utrudniania wyjazdu pojawiają się apele nowej władzy o pozostanie w państwie i pomocy w jego odbudowie.
- Dworczyk o ewakuacji: przyjmiemy 800 Afgańczyków
- Talibowie nie zgadzają się na przedłużenie ewakuacji z Afganistanu. "Muszą zakończyć się do 31 sierpnia"
- Biden: z Afganistanu ewakuowano blisko 71 tys. osób. Rośnie zagrożenie ze strony ISIS
Posłuchaj
Fala migracji?
Zdaniem dr Krzysztofa Zielke "talibowie nie będą wypuszczać ludzi". - Pierwsze co zrobili, to zamknęli przejścia graniczne i nikogo nie wypuszczają. Są wielkie trudności z wydostaniem się z lotniska w Kabulu - zwracał uwagę ekspert. W jego ocenie nie należy spodziewać się wielkiej fali migracji, ponieważ uciekający "nie bardzo mają jak przyjść", bo np. "przez Rosję jest to bardzo trudne".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Polska pomaga sojusznikom i uchodźcom". Mateusz Morawiecki o ewakuacji z Afganistanu
- Nie ma też kto ich przyjąć, bo Unia Europejska całkowicie zmieniła swoją politykę - wskazał politolog, podkreślając przy tym, że po 5 latach doświadczeń z 2015 roku "ochota do przyjmowania uchodźców odeszła". Odwołując się do doświadczeń ze swojej pracy, gość PR24 mówił, że w tamtym czasie był często podnoszony wątek moralny. - Najpierw nie można w ogóle było można mówić o migrantach - byli tylko uchodźcy - mówił. - Na koniec się okazało, ze UE uczestniczy w procederze przemytu i handlu niewolnikami - zauważył, przywołując doniesienia o niebezpiecznych sytuacjach na szlaku środkowośródziemnomorskim.
- Dzisiaj musimy na to tak patrzeć, że jeśli nie będziemy pozwalać, to będziemy zniechęcać ludzi do przyjeżdżania, do podejmowania tego wielkiego ryzyka. Będziemy im pomagać na miejscu, tak jak to robiła na początku Polska - tłumaczył dr Krzysztof Zielke i zauważył, że taką strategię akceptuje obecnie UE. - Otwarcie granicy i przyjmowanie każdego, kto ściąga Aleksander Łukaszenka, nie przyniesie dobrych skutków ani dla tych ludzi, ani dla naszego kraju - ocenił.
Zapraszamy do wysłuchania audycji.
***
Audycja: Temat dnia/Gość PR24
REKLAMA
Prowadzący: Miroslaw Skowron
Goście: dr Krzysztof Zielke, politolog, ekspert ds. bezpieczeństwa i geopolityki
Data emisji: 25.08.2021
Godz. emisji: 10.33
REKLAMA
PR24/PAP/consilium.europa.eu/wiadomosci.gazeta.pl
jbt
Polecane
REKLAMA