Jedna lista wyborcza opozycji? Prof. Drzonek: to korzystne rozwiązanie tylko dla PO

- Opozycja może rozważać wariant, w którym z PO wychodzi Rafał Trzaskowski ze znaczącą grupą polityków samorządowych, ale PSL czy Polska 2050 nie powinny myśleć o przyklejaniu się do kogokolwiek - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Maciej Drzonek z Uniwersytetu Szczecińskiego.

2022-05-05, 10:30

Jedna lista wyborcza opozycji? Prof. Drzonek: to korzystne rozwiązanie tylko dla PO — Jedna lista wyborcza na opozycji? Prof. Drzonek wyjaśnia kto mógłby na tym pomyśle stracić. Foto: PAP/ARCH/Radek Pietruszka

Gość PR24 mówił o tym co robi w ostatnich dniach Donald Tusk. Lider PO był w środę (4.05) na Lubelszczyźnie. Przekonywał obywateli do pomysłu podwyżek w budżetówce nawet o 20 proc. Jak podkreślają ekonomiści, jeśli pomysł wszedłby w życie, napędziłby inflację w kraju.

Zdaniem politologa natomiast, obecnie żadna kampania wyborcza nie toczy się, ale moment możliwości przejęcia władzy przez obecną opozycję w Polsce zbliża się nieuchronnie. Ponieważ z kalendarza wyborczego wynika jasno, że będzie to przyszły rok, stąd agitacja partyjna postępuje.

"Jedna lista wyborcza?"

- Natomiast postulat 20-procentowej podwyżki w sferze budżetowej, jak przypominają ekonomiści, byłby dramatycznym krokiem i napędziłby inflację. W interesie PO natomiast i samego Donalda Tuska, byłoby dobrze utworzyć jedną listę wyborczą, bo to przesądzałoby z góry, kto zostałby premierem w razie ewentualnej wygranej - powiedział prof. Maciej Drzonek.

Zauważył, że nie byłoby to jednak korzystne dla innych, mniejszych ugrupowań politycznych poza PO. Dodał, że PSL, Polska 2050 czy SLD samodzielnie mogą przekroczyć próg wyborczy, nie mają więc interesu w tym, by "przyklejać" się do większego partnera. Wspólna lista wyborcza nie gwarantuje również zwycięstwa.

REKLAMA

Czytaj także:

Polska wciąż bez decyzji ws. KPO. Mosiński: Bruksela łamie prawo i robi to bez żadnych konsekwencji

- Najmniej zainteresowanym budowaniem wspólnej listy wyborczej powinien być Szymon Hołownia, a jeśli chciałby zobaczyć swoją przyszłość w przeciwnej konfiguracji, powinien spojrzeć na Ryszarda Petru, który nie jest już politykiem, a który stworzył w pewnym czasie pierwszą siłę polityczną w kraju, dziś jednak już nie istnieje - mówił politolog.