Wiceszef MSWiA Błażej Poboży uspokaja. "Działania związane z jodkiem potasu są rutynowe"

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało w poniedziałek komunikat na temat dystrybucji jodku potasu. "W ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności, w związku z informacjami medialnymi dotyczącymi walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, w ubiegłym tygodniu do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej przekazano tabletki zawierające jodek potasu" - czytamy w informacji resortu.

MSWiA podkreśliło, że w obecnej chwili zagrożenie radiacyjne "nie występuje, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki". "Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa są w ciągłej gotowości, a odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego obywatela Polski" - zapewniono.

W podobnym tonie wypowiedział się na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister spraw wewnętrznych. - Jesteśmy także od tego, aby uspokajać naszych rodaków. Działania, które polegały na zabezpieczeniu na terenie każdej powiatowej jednostki Państwowej Straży Pożarnej tabletek zawierających jodek potasu, na wypadek wystawienia osób przebywających na danym terenie na ekspozycję poprzez skażenie radioaktywne, to działania rutynowe i wyprzedzające. Podjęliśmy decyzję po tym, gdy kilka tygodni temu odnotowano starcia w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. W skrajnie niebezpiecznym wariancie mogło dojść do uszkodzenia elektrowni, rozszczelnienia i powstania radioaktywnej chmury. Aby zabezpieczyć obywateli, zdecydowano o prewencyjnym działaniu - powiedział Błażej Poboży.

• Szef KPRM dementuje informacje o wzroście zagrożenia skażeniem radioaktywnym. "To fake newsy"

Podkreślił też, że nie należy suplementować się na własną rękę jodkiem potasu. - To są szkodliwe pomysły. Przyjęcie dobrego jodu ma sens tylko wtedy, gdy jesteśmy bezpośrednio narażeni na skażenie radioaktywne. Przyjęcia tabletki na kilka godzin przed ekspozycją i nawet osiem godzin po jej rozpoczęciu powoduje, że tarczyca blokuje możliwość absorbowania złego, radioaktywnego jodu. W takiem sytuacji mamy szansę obronić się przed skażeniem. W innym przypadku przyjęcie tabletki może spowodować choroby, na czele z nadczynnością tarczycy - wyjaśnił Poboży. 

Państwowa Agencja Atomistyki poinformowała, że obecnie na terenie Polski nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska. "PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej" - czytamy we wpisie na Twitterze. Agencja na bieżąco analizuje dane otrzymywane z krajowego systemu monitoringu radiacyjnego.