Ekspert: szok energetyczny minął, to jest dobry moment na normalizację cen
- Cenny nie powinny być ciągle mrożone także po to, by motywować gospodarstwa domowe do oszczędzania energii elektrycznej, do inwestowania w efektywność energetyczną. Szok energetyczny minął, to jest dobry moment na normalizację cen - mówił w Polskim Radiu 24 dr Jakub Sawulski ze Szkoły Głównej Handlowej.
2024-05-13, 13:05
Rząd przyjął projekt ustawy o bonie energetycznym. Przepisy przedłużają zamrożenie cen energii elektrycznej na drugą połowę 2024 roku, a wsparcie będzie udzielane na podstawie kryterium dochodowego. Maksymalny pułap ceny za energię elektryczną ma wynieść 500 zł za MWh.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 gospodarstwa domowe odczują lekki szok po 1 lipca 2024 roku. - Ceny energii elektrycznej powinny wzrosnąć o ok. 30 proc., a ceny gazu o 15 proc. Jednorazowo to dość sporot, ale to wciąż jest cena mrożona. Gdybyśmy zdecydowali się na ceny zupełnie rynkowe, to wzrost mógłby być nawet dwukrotnie wyższy. Mamy do czynienia ze stopniową normalizacją cen - powiedział dr Jakub Sawulski.
Szok energetyczny
- Mamy za sobą szok energetyczny, który trwał dwa lata. W tym czasie nastąpił bardzo duży wzrost cen energii elektrycznej. Państwo zainterweniowało, przez jakiś mroziło ceny energii, dopłacało do wspólnej kasy. Powinniśmy stopniowo wchodzić w fazę normalizacji, czyli przystosowania cen do warunków rynkowych. To nadal będą ceny mrożone, choć na wyższym poziomie. Prawdopodobnie od 1 stycznia przyszłego roku nastąpi pełna normalizacja cen energii, ale kiedyś musimy to zrobić. Cenny nie powinny ciągle mrożone także po to, by motywować gospodarstwa domowe do oszczędzania energii elektrycznej, do inwestowania w efektywność energetyczną. Szok energetyczny minął, to jest dobry moment na normalizację cen - dodał.
REKLAMA
Brudny węgiel
Zwrócił też uwagę na fakt, że ceny energii w Polsce są wyższe niż u naszych sąsiadów. - To jest skutek wieloletnich zaniedbań w przebudowywaniu naszego miksu energetycznego. Przede wszystkim bardzo dużej zależności od węgla. Jego ceny na światowych rynkach są stosunkowo wysokie, do tego ponosimy wysokie koszty emisji CO2. Węgiel to paliwo brudne. W związku tym ceny energii elektrycznej zawierają w dużym stopniu koszty wytworzenia podchodzące z węgla. Mniej więcej od 20 lat wiedzieliśmy, że UE będzie odchodzić od węgla, że będziemy płacić podatek od tego surowca, ale niewiele z tym robiliśmy i teraz poniesiemy tego koszty - tłumaczył dr Sawulski.
Energetyka jądrowa
Ekspert dostrzegł też szanse na poprawę sytuacji w energetyce jądrowej. - Większość elektrowni węglowych w Polsce jest przestarzała i będziemy je wygaszać. Elektrowni w Bełchatowie wystarczy węgla do 2036 roku i trzeba będzie ją czymś zastąpić. Musimy budować elektrownie atomowe nie tylko po to, aby energia była tańsza, ale również po to, aby w ogóle była dostępna - podsumował.
Posłuchaj
Obecna wersja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel.
REKLAMA
Budowa w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino miałaby się zacząć w 2026 r., pierwszy blok miałby ruszyć w 2033 r., a kolejne dwa w ciągu następnych trzech lat. Ministerstwo klimatu zapowiada zaktualizowanie PPEJ w 2024 roku.
* * *
Audycja: Temat dnia
Prowadzący: Paweł Zieliński
REKLAMA
Gość: dr Jakub Sawulski (SGH)
Data emisji: 13.05.2024
Godzina emisji: 9.34
PR24
REKLAMA
REKLAMA