- Cała sprawa dotyczy sytuacji kadrowej w ABW. Z materiałów śledztwa wynika, że gen. Bondaryk zdecydował o przyjęciu w poczet funkcjonariuszy pracownika ABW, który przy procedurze przyjmowania do służby posłużył się sfałszowanym dokumentem, który miał poświadczać skończenie przez niego studiów. Gen. Bondaryk mając wiedzę na temat tego dokumentu nie tylko nie zgłosił tego odpowiednim organom państwa, ale i usankcjonował ten fałszywy dokument, dzięki czemu ten człowiek mógł liczyć na wyższe uposażenie i kierownicze stanowisko w Agencji - podkreślił Stanisław Żaryn.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych odniósł się do zarzutów formułowanych przez przedstawicieli opozycji jakoby wysokość kary, którą zagrożeni są byli szefowie służb specjalnych była niewspółmierna do przewinień, a sprawy mają wymiar polityczny.
- Nie jest tajemnicą, że zarówno były szef ABW, jak i szef CBA Paweł Wojtunik, byli nominowani za czasów Platformy Obywatelskiej, więc ponosi ona odpowiedzialność polityczną, za to co się w tym czasie działo. Nie dziwią mnie próby obniżenia rangi tych spraw. Mamy do czynienia ze sprawami istotnymi z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, bo mowa tutaj i o nierzetelnym funkcjonowaniu szefa ABW, który podjął bardzo ważną decyzję kadrową w oparciu o sfałszowany dokument, i o włączeniu w poczet funkcjonariuszy osoby, która mogła być podatna na szantaż. Mowa o działaniach, które muszą być napiętnowane i dziwi mnie takie podejście, że to są zarzuty zbyt niskiej rangi, jak na funkcje, które te osoby pełniły. Nie może być przyzwolenia chociaż na najmniejsze przestępstwo w działaniu takich osób - podsumował Żaryn.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/rr
_____________________
Data emisji: 02.08.2018
Godzina emisji: 11:06