Marcin Wikło: historię Smoleńska należy opowiadać od początku

2019-04-10, 15:01

Marcin Wikło: historię Smoleńska należy opowiadać od początku
Marcin Wikło, Marek Pyza. Foto: PR24/AK

Mija dziewięć lat od katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób - w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką. - Staramy się wyjaśniać różne mity, które przez lata narosły wokół tego wydarzenia, skala dezinformacji jest potworna, tę historię należy opowiadać od początku – mówił w Polskim Radiu 24 Marcin Wikło. - Dezinformacja zaczęła się natychmiast, w pierwszych minutach po katastrofie – przypominał Marek Pyza.  

Posłuchaj

10.04.19 Marcin Wikło, Marek Pyza dziennikarze tygodnika "Sieci"
+
Dodaj do playlisty

Dziennikarze tygodnika "Sieci" mówili o manipulacjach, jakim podlegało przez lata śledztwo dotyczące wydarzeń w Smoleńsku. - Minęło dziewięć lat i wciąż nie wiemy, co się wydarzyło. Jestem głęboko przekonany, że kiedyś stanie się to jasne, być może otworzą się archiwa, ktoś przerwie zmowę milczenia, a może wystarczy to, co robią służby państwowe od 2016 roku – stwierdził Marek Pyza.

Marcin Wikło zwracał uwagę, że pierwsze sześć lat śledztwa nie przyniosło rezultatów, a w niektórych aspektach wręcz zaciemniło obraz wydarzeń. – W istocie mamy za sobą tylko trzy lata dociekań przebiegu wydarzeń, od 2016 r. Musimy naprawiać i krytycznie weryfikować to, co się wydarzyło, to co zrobili, i czego przez pierwsze lata nie dokonali prokuratorzy wojskowi. Gdyby śledztwo polskie było od początku prowadzone dobrze i gdyby Rosjanie współpracowali, już wiedzielibyśmy co się stało. Jednak śledztwo było prowadzone fatalnie, mieliśmy do czynienia z mnóstwem zaniedbań i matactw, naprowadzaniem na złe tropy i brakiem współpracy ze stroną rosyjską – mówił dziennikarz.

Marek Pyza przypominał, że dezinformacja ws. wydarzeń w Smoleńsku zaczęła się już w pierwszych minutach po katastrofie. - Wiemy to choćby od gen. Sławomir Petelickiego, który relacjonował, że w kręgach Platformy Obywatelskiej powstał SMS, mówiący o tym, że katastrofę spowodowali piloci, którzy w gęstej mgle zaszli poniżej 100 m, a pozostaje do ustalenia tylko to, kto ich do tego skłonił. To była obowiązująca od samego początku narracja, która w wielu kręgach obowiązuje do dzisiaj, a Radosław Sikorski, Maciej Lasek i wiele innych osób ją powtarzają – mówił gość audycji.

- Oficjalnym raportem strony polskiej jest raport Jerzego Millera, który niewiele różni się od dokumentu rosyjskiej komisji kierowanej przez Tatianę Anodinę. Pamiętajmy, że w pierwszych godzinach strona polska nie była dopuszczona właściwie do żadnych działań. Czarne skrzynki zostały podniesione bez czekania na Polaków, nie zostaliśmy dopuszczeni do badania miejsca katastrofy. To wszystko robili Rosjanie, mogliśmy się jedynie przyglądać. Mieliśmy do czynienia z fałszerstwami od samego początku - podkreślał Marek Pyza.

REKLAMA

Więcej w zapisie audycji.

Rozmawiał Antoni Trzmiel.

PR24/ka

____________________ 

REKLAMA

Data emisji: 10.04.2019

Godzina emisji: 13:09

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej