Boris Johnson rezygnuje. Marcin Zaborowski: szansę, by zasiąść w fotelu premiera Wielkiej Brytanii, ma Ben Wallace

- Obecny skandal z udziałem Borisa Johnsona dotyczy źdźbła, które złamało kark wielbłąda, z pozoru błahy powód wywołał efekt stadny - mówił w Polskim Radiu 24 dr Marcin Zaborowski z "Res Publiki Nowej".

2022-07-07, 16:15

Boris Johnson rezygnuje. Marcin Zaborowski: szansę, by zasiąść w fotelu premiera Wielkiej Brytanii, ma Ben Wallace — Balony w przestrzeni powietrznej Ukrainy prawdopodobnie są nową taktyką Rosji - zużywania brytyjskie ministerstwo obrony . Foto: Twitter

Brytyjski premier Boris Johnson w oświadczeniu, w którym poinformował o swojej rezygnacji, napisał, że pozostanie na stanowisku do czasu wyłonienia następcy, ale ten proces powinien się zacząć od razu. "Jest teraz jasne, że wyraźną wolą parlamentarzystów Partii Konserwatywnej jest to, aby był nowy lider tej partii, a więc i nowy premier" - powiedział.

- Trzeba powiedzieć, że brytyjska demokracja jest demokracją zaawansowaną, a Boris Johnson po prostu stracił zaufanie własnej partii, ale przedziwne jest to, że stracił je z powodu skandalu obyczajowego i to takiego, który nie dotyczył jego, a jego współpracownika. Poprzedni kryzys w Partii Konserwatywnej był spowodowany tym, że Boris Johnson wysłał cały naród do domów w czasie pandemii, a sam urządził covidowe party - przypomniał dr Marcin Zaborowski.

Wallace następcą?

Przypomniał, że w Wielkiej Brytanii nie ma konstytucji, ale jest szereg aktów prawnych, które wskazują na procedury w powyższych przypadkach. Dodał, że po rezygnacji z urzędu odchodzący premier zarządza jeszcze w okresie przejściowym do czasu wyboru następcy, a ten miałby być wybrany we wrześniu lub w październiku. Partia Konserwatywna może jednak wcześniej wymusić pewne decyzje. Ekspert podkreślił, że bardzo silnym kandydatem na premiera w Wielkiej Brytanii jest m.in. Ben Wallace, pełniący funkcję sekretarza stanu ds. obrony.

Dymisja Borisa Johnsona. Dąbrowski: jego era kończy się szybciej, niż myślano

Od późnego popołudnia we wtorek (5.07) z różnych stanowisk rządowych, przeważnie niższego szczebla, zrezygnowało już 59 posłów, w tym pięciu ministrów, zaś jeden minister, Michael Gove, został zwolniony jako szef resortu ds. wyrównywania szans, budownictwa i społeczności lokalnych. Jego następcą został Greg Clark, były minister biznesu w rządzie Theresy May. Ministrem edukacji został James Cleverly. Nie podano jeszcze, kto obejmie pozostałe dwa opuszczone ministerstwa, czyli ds. Walii i ds. Irlandii Północnej.

REKLAMA