Sprawa drukarza Adama J. Swobody obywatelskie na tle przepisów prawa

– W przypadku innego wyroku mogłoby okazać się, że ludzie o różnych przekonaniach, wykonujący zawód szewca, czy okulisty nie będą świadczyli swoich usług, bo nie spodoba im się drugi człowiek – powiedział poseł Piotr Misiło z Nowoczesnej. Odniósł się w ten sposób do orzeczenia Sądu Najwyższego. Podtrzymał on wyrok uznający za winnego drukarza, który nie chciał wydrukować plakatów dla fundacji LGBT.

2018-06-23, 15:18

Sprawa drukarza Adama J. Swobody obywatelskie na tle przepisów prawa
Oskarżony drukarz Adam J. przed Sadem Najwyższym.Foto: PAP/Tomasz Gzell

Posłuchaj

23.06.18 Jarosław Porwich: „Mi osobiście ten wyrok również się nie podobał (…)”.
+
Dodaj do playlisty

Sędzia Sądu Najwyższego Andrzej Ryński uzasadniając czwartkowe orzeczenie wskazał, iż sąd II instancji w tej sprawie prawidłowo rozpoznał sprawę. Dodał, że "w realiach tej sprawy" odmawiając świadczenia nie można było kierować się przesłankami światopoglądowymi.

Prowadzacy rozprawę wskazał, że projekt plakatu wskazywał, iż grafika składała się z logotypu fundacji, a nie "promowała zachowań LGBT, które sprzeczne byłyby z kanonami wiary katolickiej".

Jarosław Porwich, poseł koła Wolni i Solidarni, zaznaczył, ze gdyby on otrzymał zlecenie stojące w sprzeczności z jego światopoglądem i wyznawanymi wartościami, to równiez nie przyjąłby go do realizacji, bez względu na grożące mu konsekwencje.

– Uderzałoby to mocno w moją wolność obywatelską i przekonania. Jestem katolikiem i na pewno nie przyczyniłbym się do promocji środowisk homoseksualnych. Wiadomo, że takie zachowania biją chociażby w demografię, która jest ważnym elementem dla kraju. Poza tym kwestie obyczajowe i estetyczne są oczywiste – wskazał rozmówca Polskiego Radia 24.

REKLAMA

Jako salomonowe rozwiązanie ocenił wyrok Sądu Najwyższego poseł Piotr Misiło. Zwrócił uwagę, że sprawa jest niezwykle delikatna i wymaga szerszego spojrzenia na prawo, w tym również międzynarodowe.

– Gdyby na tych plakatach znajdowały się treści zakazane przez polskie prawo, to wtedy sprawa byłaby jednoznaczna. Byłbym gotów zrozumieć, że drukarz mógł nie mieć podstaw moralnych do tego, by wydrukować konkretną treść. W jego przypadku chodziło jedynie o kwestię wydrukowania plakatów z logo fundacji LGBT. Dlatego w pełni zgadzam się z orzecznictwem sądu I i II instancji, jak i Sadu Najwyższego – dodał parlamentarzysta.

Audycję „Jakim Prawem?” prowadził mec. Artur Wdowczyk.

PAP/Polskie Radio 24/db

REKLAMA

-------------------------

Data emisji: 23.06.18

Godzina emisji: 14.37

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej