Wiele nieprawidłowości w trakcie wyborów samorządowych
Nadal nie znamy oficjalnych wyników wyborów do samorządu. Państwowa Komisja Wyborcza czeka jeszcze na ostatnie protokoły z terenowych komisji. Tymczasem pojawiają się informacje o wielu nieprawidłowościach do jakich dochodziło w trakcie wyborów samorządowych - Przebieg tych wyborów był fatalny. Takiego bałaganu chyba jeszcze nie było - mówiła w Polskim Radiu 24 Krystyna Łazor z Ruchu Kontroli Wyborów. Gościem audycji Orzeł czy Reszka był również Ireneusz Czmoch z Ruchu Kontroli Wyborów.
2018-10-23, 21:34
Posłuchaj
- Były takie sytuacje, że w jednej komisji członkowie mieli zbyt wiele wolnego czasu, a w sąsiedniej komisji były tłumy ludzi, kolejki i nerwowa atmosfera. Do komisji obwodowych dostarczano karty, których nikt nie przeliczał, sprawdzano jedynie banderole. Jeżeli komisje zaufały jedynie treści banderoli to będą miały kłopoty - mówiła Krystyna Łazor. - W Warszawie, nadal w niektórych komisjach liczone są głosy. Moim zdaniem zabrakło w tych wyborach przede wszystkim kamer. Moglibyśmy zobaczyć, co się działo i zweryfikować pewne doniesienia o nieprawidłowościach.
- Było poczucie bałaganu, które w dużym stopniu było związane z nieoczekiwanymi zmianami. Ludzie byli pozbawieni dostępu do informacji. Chodzi mi o brak oznakowania komisji, co myliło wielu wyborców. Niektóre osoby nie mogły trafić do komisji, do których były przyzwyczajone. W wielu miejscach brakowało podstawowej intymności, jaka jest niezbędna do głosowania. Niektórzy głosowali siedząc na parapetach lub podłodze. Doszły do nas także sygnały o wielu wykroczeniach podczas głosowania. Na przykład mąż pewnej kandydatki podwoził do komisji ludzi własnym samochodem - komentował Ireneusz Czmoch.
Więcej w całej audycji.
Audycję prowadził Józef Orzeł.
REKLAMA
PR24
__________________
Data emisji: 23.10.18
Godzina emisji: 20:05
REKLAMA
REKLAMA