"Dziś wszystko dzieje się natychmiast". Andrzej Świetlik o współczesnej fotografii
- Dzisiaj inny jest sposób podejścia do medium fotografii. Kiedyś wszystko siłą rzeczy trwało dłużej, było więcej czasu na namysł, refleksję, dziś wszystko dzieje się natychmiast. Często jest tak, że ludzie nie widzą tego, co robią, nie zastanawiają się nad tym, dopiero potem ewentualnie analizują to, co zrobili, dość mechanicznie - mówił w Polskim Radiu 24 Andrzej Świetlik, fotograf, członek grupy artystycznej "Łódź Kaliska".
2020-10-07, 09:55
Andrzej Świetlik jest autorem zdjęć portretowych artystów, polityków i znanych osób. Przez 12 lat fotografował Grzegorza Ciechowskiego (album Ciechowski-Świetlik, 2016). Wspólnie z Tomaszem Sikorą zainicjował w 2002 r. działalność "Galerii bezdomnej" ogólnodostępnych, bezpłatnych pokazów twórczości fotograficznej.
Powiązany Artykuł
"Pokazywać emocje, które rodzą się przed obiektywem". Artur Pawłowski o cyklu "Polscy Cyganie"
- Dzisiaj wartość ważnych prac jest mocno wyartykułowana w obszarze koncepcyjnym. Oglądam, interesują mnie te prace, które mają silną warstwę intelektualną, wówczas dopiero sama warstwa estetyczna albo dodaje, albo odejmuje wartości ich całości - podkreślał fotograf.
"Największe studio fotograficzne na świecie"
- Nie jeżdżę z aparatem, aparat mam w domu i w studio, to są miejsca, w których fotografuję, czasami studio przenoszę w plener. Dostałem kiedyś propozycję, żeby pojechać do Kanady i ją fotografować. Pomyślałem, że jest to innego rodzaju fotografia, nie dla mnie. Wymyśliłem sobie, że Kanada będzie największym studiem fotograficznym na świecie i w tym studiu będę robił to, co będę chciał, w dowolnym miejscu. Potraktowałem to jak zabawę w nietypowym studio. Nie wyobrażam sobie, by z dnia na dzień wyjechać i podglądać ludzi, polować i obserwować ludzi, by z tego budować narrację, jak to się dzieje tutaj w projektach pokazywanych na Fotocampie. Jestem innego typu fotografem, ale dobrze, że są różne osoby, które bawią się tym medium - zaznaczył Andrzej Świetlik.
"Łódź Kaliska"
Gość audycji opowiadał o swojej współpracy z grupą "Łódź Kaliska". - Kiedy podjąłem decyzję, że będę robił zdjęcia i z tego będę żyć, to fotografię podzieliłem na dwie ścieżki: komercyjną, która pozwoli zarobić pieniądze na życie i na zabawę w fotografię, i samą zabawę, drugi nurt. Portrety, które są na mojej stronie, były robione z myślą o zarabianiu na chleb. A potem, po jakimś czasie zobaczyłem, że to jest fantastyczne, tam można niezwykle wyżyć, to jest znakomita okazja, by poznać nowych, bardzo ciekawych na ogół ludzi, to się przerodziło w nową przygodę. I tak dzisiaj uprawiam działkę fotografii portretowej z wielką przyjemnością, obok działki "Łodzi Kaliskiej". Jedno drugiemu nie przeszkadza. Każde z tych doświadczeń, czy to w obszarze portretowym, czy to w obszarze "Łodzi Kaliskiej" pracuje na drugie, doświadczenia wykorzystuję na przemian z jednej i drugiej strony - dodał.
REKLAMA
- Każdy etap pracy ma swoje fajne momenty, kiedy pojawia się pomysł i widzisz, że ma w sobie potencjał, to już jest dobrze. Kiedy realizujesz i widzisz, że da się to zrobić w sposób fajny, to jest drugi cenny moment. Kiedy widzisz, że to trafia do ludzi, jest super - podsumował rozmowę Andrzej Świetlik.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Głębia ostrości"
Prowadząca: Iga Niewiadomska
REKLAMA
Gość: Andrzej Świetlik
Data emisji: 06.10.2020
Godzina emisji: 22.06
PR24
REKLAMA
Polecane
REKLAMA