"Poczytnik". Tomasz Stańczyk o książce "Najdalsze Kresy. Ostatnie polskie lata"
- Feliks Jaworski jest nadal postacią dosyć małą znaną. Jego historia wiąże się z tym, co działo się na Ukrainie w latach 1917-1918 - czasach zamętu, rewolucji, ukraińskiego państwa, które istniało teoretycznie - jednym słowem w czasach anarchii - powiedział w Polskim Radiu 24 o głównym bohaterze książki "Najdalsze Kresy. Ostatnie polskie lata" Tomasz Stańczyk, jej współautor.
2021-06-21, 00:00
Ostatnie siedemdziesiąt lat udowadnia, że Polska może istnieć bez Kresów, ale polska dusza mocno straciła na tej separacji. Po rynkowym sukcesie trylogii "Ostatnich lat polskiego Lwowa", "Ostatnich lat polskiego Wilna" i "Ostatnich lat polskich Kresów" ukazuje się kolejny tom poświęcony ośrodkom polskości, które pozostały poza granicami II Rzeczypospolitej. W książce można znaleźć egzotykę, wielkie miłości, skandale, celebrytów, a nawet walkę wywiadów.
Jednym z poruszanych wątków jest traktat ryski. Był to akt prawa międzynarodowego zawarty 18 marca 1921 r. pomiędzy rządem Rzeczpospolitej Polskiej a rządem Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Rad, który reprezentował także rządy Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Rad i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Rad.
W artykule 2. traktatu rządy polski i sowiecki uznawały "niepodległość Ukrainy i Białorusi", co w istocie rzeczy było potwierdzeniem wytworzonej przez Sowiety fikcji państwowo-prawnej. W tymże artykule podano także przebieg granicy "między Polską z jednej a Rosją, Białorusią i Ukrainą z drugiej".
Od traktatu paryskiego
- W tej książce piszemy o operacji polskiej NKWD, czyli to jest rok 1937-1938. Można powiedzieć, że są to poniekąd konsekwencje traktatu ryskiego, w którym oddaliśmy dużą część ziem zamieszkałych przez Polaków i skazując ich na to, co ich spotkało z rąk katów NKWD. Właśnie temu poświęcony jest jeden z rozdziałów książki, inne - traktatowi ryskiemu i temu, jak zrezygnowaliśmy z Mińszczyzny, pozostawiając na łaskę losu mieszkających tam Polaków - przypomniał Tomasz Stańczyk.
REKLAMA
Posłuchaj
- W tej anarchii były: palenie polskich dworów, grabieże, morderstwa. I tu rodzi się 3 Korpus Polski, w ramach rozpadającej się armii rosyjskiej. Do tego korpusu, który był w stanie formowania, tak naprawdę nigdy nie stał się pełnowartościową jednostką, dochodzi z armii rosyjskiej kawalerzysta, Feliks Jaworski, kresowiak urodzony pod Kamieńcem Podolskim. Z grupą swoich ludzi (...) zasłynął tym, że bronił polskich dworów przed grabieżami, morderstwami dokonywanymi przez różnych ludzi, przez ukraińskich chłopów, przez bolszewickich żołnierzy rozpadającej się armii, którzy byli kompletnie zdemoralizowani - opowiadał gość audycji.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Poczytnik"
REKLAMA
Prowadzący: Krzysztof Masłoń, Tomasz Zapert
Gość: Tomasz Stańczyk
Data emisji: 20.06.2021
Godz. emisji: 22.06
REKLAMA
kmp
REKLAMA