Prof. Andrzej Zieliński: wiedziałem, że mam człowieka, który może być Przewodnikiem w moim życiu

2019-06-28, 23:00

Prof. Andrzej Zieliński: wiedziałem, że mam człowieka, który może być Przewodnikiem w moim życiu
Jan Paweł II. Foto: PAP/Andrzej Kossobudzki Orłowski

Prof. Andrzej Zieliński pozostawał w bliskim kontakcie z Janem Pawłem II aż do jego śmierci. Wraz z rodziną lub przyjaciółmi wielokrotnie odwiedzał Ojca Świętego w Watykanie i Castel Gandolfo. W audycji "Nieznani znani 24" mówił o swojej wyjątkowej relacji z Karolem Wojtyłą.

Posłuchaj

28.06.19 Gość PR24: Prof. Andrzej Zieliński
+
Dodaj do playlisty

Prof. Andrzej Zieliński jest wiolonczelistą, pedagogiem, profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, a przede wszystkim przyjacielem Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II.

- Do Krakowa pojechałem w czerwcu 1956 roku. Dostałem się tam na kontynuację studiów. Kiedy Karol Wojtyła został wyświęcony na biskupa w 1958 roku, zostałem mu przedstawiony, na jego "biskupich" imieninach. Okazało się, że wzbudziłem jego uwagę i dobrą opinię. Człowiek tego pokroju, kiedy spojrzał, to widział nie tylko człowieka z zewnątrz, ale zaglądał także głęboko do jego duszy. Jego pozytywna opinia była dla mnie zobowiązująca. Wiedziałem, że mam człowieka, który może być Przewodnikiem w moim życiu. I tak się stało - powiedział w Polskim Radiu 24 Andrzej Zieliński.

- Młodzi ludzie nazywali go wujkiem. Wyszło to z takiej sytuacji "wycieczkowo-wakacyjnej". Umówili się z ówczesnymi studentami Politechniki Krakowskiej i dziewczętami, które mieszkały niedaleko kościoła św. Floriana, że pojadą zobaczyć jak kwitną krokusy. A wtedy trzeba było jechać z Krakowa do Zakopanego pociągiem prawie całą noc. Umówili się na stacji. Okazało się, że dwóch panów nie może pojechać ze względu na zajęcia na studiach i zostały same dziewczęta. Zaczęły się zastanawiać, co zrobić, bo po raz pierwszy widziały księdza w cywilu. A poza tym zwracanie się do kogoś w stroju cywilnym "proszę księdza" nie było bezpieczne. W związku z tym wymyśliły, że zapytają czy nie pozwoliłby się nazywać wujkiem. On się szybko zgodził i to zostało właściwie do jego śmierci - podkreślił gość PR24.

Więcej w całej audycji.

Rozmawiała Małgorzata Raczyńska-Weinsberg.

Polskie Radio 24

----------------------

Data emisji: 28.06.2019

Godzina emisji: 21.35

Polecane

Wróć do strony głównej