"To był niewyobrażalny koszmar". Żona o śmierci Jerzego Szmajdzińskiego w katastrofie smoleńskiej
- Mam to wszystko przed oczami, to dla mnie bardzo ciężkie. Bardzo trudno do tego wracać. Długo o tym nie rozmawiałam z dziennikarzami - mówiła w Polskim Radiu 24 Małgorzata Szmajdzińska. Audycja z cyklu "Nieznani Znani 24", w ramach cyklu wspomnieniowego o ofiarach katastrofy smoleńskiej, była poświęcona jej mężowi, Jerzemu Szmajdzińskiemu, politykowi SLD.
2020-03-07, 17:00
Posłuchaj
Jerzy Szmajdziński był jednym z najbardziej doświadczonych polityków lewicy. Zajmował się głownie sprawami wojskowości. W ławach poselskich zasiadał nieprzerwanie od 1989 roku. W Sejmie I kadencji był wiceszefem Komisji Obrony Narodowej, a w następnej kadencji jej szefem. Ministrem obrony narodowej został w rządzie Leszka Millera w 2001 roku, a następnie w gabinecie Marka Belki (do 2005 roku). Od października 2007 r. był wicemarszałkiem Sejmu. W 2010 r. miał wystartować w wyborach prezydenckich jako kandydat SLD.
"10 kwietnia nie rozmawialiśmy, bo bardzo wcześnie wstał"
10 lat temu Jerzy Szmajdziński znalazł się w delegacji, która wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim miała wziąć udział w obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej w Rosji. Samolot Tu-154M rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęły wszystkie znajdujące się na pokładzie osoby.
Jerzy Szmajdziński w przeddzień uroczystości katyńskich 9 kwietnia 2010 roku miał urodziny, kończył 58 lat. Małgorzata Szmajdzińska opowiadała na antenie Polskiego Radia 24 o tym, jak wyglądały ostatnie godziny ich wspólnego życia przerwane przez katastrofę smoleńską.
- Widzieliśmy się tego dnia. Był wtedy na pogrzebie Krzysztofa T. Toeplitza. Zapytałam, czy mam go następnego dnia odebrać z lotniska. Powiedział, że nie, bo z lotniska miał jechać prosto na mecz. Miał kibicować drużynie piłki ręcznej. To było wieczorem, a 10 kwietnia nie rozmawialiśmy, bo bardzo wcześnie rano wstał - opowiadała w PR24 Małgorzata Szmajdzińska.
REKLAMA
Czytaj także:
Powiązany Artykuł
Przyjaciele przy grobie Jerzego Szmajdzińskiego. "Był człowiekiem, którego nie da się zastąpić"
Gość PR24 przypomniała, że kiedy jej mąż leciał do Smoleńska, był kandydatem na prezydenta RP. - A ja byłam kandydatką na pierwszą damę. Już w marcu byłam pytana przez dziennikarzy, czym się interesuję. Byłam na zdjęciach w filharmonii, na kortach tenisowych. Ostatnie zdjęcia miały odbyć się u nas w domu. Przyszła dziennikarka, którą znałam z telewizora. Była to red. Joanna Racewicz. "Pani Joasiu musimy się kiedyś spotkać i sobie pogadać, bo tak nam się fajnie rozmawiało" - powiedziałam po dwugodzinnej rozmowie, gdy uścisnęłam ją na do widzenia przed drzwiami. I spotkaliśmy się... na lotnisku. I jej mąż, i mój mąż, wrócili do Polski ze Smoleńska. Nikomu nie życzę takich chwil. To był niewyobrażalny koszmar - wspominała w PR24 Małgorzata Szmajdzińska.
W audycji o tym, jakim człowiekiem był Jerzy Szmajdziński, jak wyglądała jego polityczna droga, a także, jak katastrofa smoleńska zmieniła życie jego najbliższych?
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Audycja: "Nieznani znani 24"
Prowadząca: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
Gość: Małgorzata Szmajdzińska (wspomnienie o Jerzym Szmajdzińskim w ramach cyklu wspomnieniowego o ofiarach katastrofy smoleńskiej)
Data emisji: 07.03.2019
Godzina emisji: 16.33
PR24/tb
REKLAMA
REKLAMA