Ocieplenie na linii Moskwa-Pekin. Dr Bryc: geopolityczny teatr

- Rosjanie, wchodząc w pogłębione relacje z Chinami, muszą się godzić na asymetrię, że są junior partnerami i słabszą stroną. Robiąc dobrą minę do trudnej gry geopolitycznej, zdają sobie sprawę, że nadmierne zbliżenie z Chinami będzie skutkowało tym, że znajdą się w chińskiej strefie technologicznej - mówiła na antenie Polskiego Radia 24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Gościem był też amerykanista Mateusz Piotrowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

2021-03-23, 21:12

Ocieplenie na linii Moskwa-Pekin. Dr Bryc: geopolityczny teatr
Spotkanie szefów dyplomacji Rosji i Chin. Foto: PAP/EPA

Posłuchaj

Dr Agnieszka Bryc i Mateusz Piotrowski o relacjach USA-Rosja-Chiny (Kontrapunkt)
+
Dodaj do playlisty

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, który przybył do Chin, wezwał władze obu państw do zwiększenia niezależności technicznej oraz odchodzenia od amerykańskiej waluty i zachodnich systemów płatniczych, by chronić się przed sankcjami. Wizyta Ławrowa zbiega się w czasie z napięciami w relacjach Chin i Rosji z USA oraz planami nałożenia przez UE sankcji za łamanie praw człowieka na osoby i instytucje m.in. w tych dwóch krajach.

Zdaniem dr Agnieszki Bryc mamy do czynienia z teatrem polityczno-dyplomatycznym. - Rosja chce stworzyć wrażenie, że powstaje wyjątkowy sojusz, który ma powstrzymać ekspansję Zachodu. Rosjanie znajdują się jednak pomiędzy młotem a kowadłem. Wchodząc w pogłębione relacje z Chinami muszą się godzić na asymetrię, że są junior partnerami i słabszą stroną. Rosjanie, robiąc dobrą minę do tej trudnej gry geopolitycznej, zdają sobie sprawę, że nadmierne zbliżenie z Chinami będzie skutkowało tym, że znajdą się w chińskiej strefie technologicznej. Wszystko wskazuje na to, że staną się częścią chińskiego świata technologicznego, raczej klientem, w orbicie wpływów, na pewno nie równorzędnym partnerem  - powiedziała politolog.


Powiązany Artykuł

Jan Parys 1200.jpg
"Niespotykane w dyplomacji". Jan Parys o nerwowym przebiegu spotkania USA-Chiny

Chłodne relacje Waszyngton - Pekin

Tymczasem dwudniowe rozmowy w Anchorage na Alasce amerykańskich i chińskich przedstawicieli wysokiego szczebla przebiegały w chłodnym tonie. Amerykanie wypomnieli Chińczykom łamanie praw człowieka, wspieranie działalności hakerskiej i stosowanie "gospodarczego przymusu". Chińczycy oskarżyli Amerykanów o dążenie do konfrontacji. Z kolei prezydent USA Joe Biden nazwał w wywiadzie Władimira Putina zabójcą. 

Według Mateusza Piotrowskiego słowa Bidena nie były nieprzemyślane. - Po administracji Bidena spodziewano się uspokojenia relacji USA z Rosją i Chinami. Nie wierzę, że Biden został zaskoczony pytaniem o Putina w wywiadzie. Ono musiało być wcześniej przygotowane. Wpisuje się to w szerszy plan nowej administracji w Waszyngtonie. Zapowiada, że o dialogu ws. poprawy wzajemnych stosunków na obecnych zasadach nie będzie mowy - podkreślił amerykanista. Dodał, że spotkanie amerykańsko-chińskie, wygłoszenie publicznie rozbieżnych stanowisk wskazuje, że Chiny stanowią największe zagrożenie dla USA. 

REKLAMA

Więcej w nagraniu. 

***

Audycja"Kontrapunkt"

Prowadził: Paweł Lekki

Gościedr Agnieszka Bryc (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu), Mateusz Piotrowski (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)

REKLAMA

Data emisji: 23.03.2021

Godz. emisji: 20.33

PR24/tj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej