"Armia służy państwu, którego nie ma". Prof. Boćkowski o sytuacji w Afganistanie

2021-07-13, 21:56

"Armia służy państwu, którego nie ma". Prof. Boćkowski o sytuacji w Afganistanie
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA/JALIL REZAYEE

- Rząd w Kabulu tak naprawdę był utrzymywany przez wojska zaciężne i NATO. Poparcia na prowincji nigdy nie miał. Trudno założyć, żeby ta władza pozostała stabilna. Trochę przypomina to sytuację reżim komunistycznego po wycofaniu się ZSRR z Afganistanu. Siłą rozpędu to państwo nadal istniało, dopóki nie zostało rozszarpane wojną domową, dopóki do głosu nie doszli talibowie - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku. Gościem był również dr Jacek Raubo (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu).

Po prawie 20 latach międzynarodowe siły, w tym amerykańskie, wycofują się z Afganistanu, co ośmieliło talibskich bojowników do prób zdobycia nowych terytoriów. Spowodowało to ucieczkę kilkuset członków rządowych sił bezpieczeństwa i cywilów przez granicę do sąsiedniego Tadżykistanu i wzbudziło obawy, że islamscy ekstremiści mogą przeniknąć do Azji Środkowej. 

Powiązany Artykuł

mid-epa09336986 (1).jpg
"Uruchomił się proces migracyjny". Paweł Rakowski o sytuacji w Afganistanie

Zdaniem prof. Daniela Boćkowskiego afgańska armia służy państwu, którego nie ma. - Oni szli do wojska dla pieniędzy, by utrzymać rodziny. Wojsko afgańskie było szkolone przez amerykanów, ale Ci ludzie posiadają zupełnie inną mentalność. Niektórzy, będą w armii, byli tak naprawdę oczami i uszami grup terrorystów. Byli nawet wykorzystywani do zamachów. Założenie, że istnieje 300-tysięczna armia, która z bronią u nóg będzie broniła Afganistanu jest bardzo optymistyczne. Rząd w Kabulu tak naprawdę był utrzymywany przez wojska zaciężne i NATO. Poparcia na prowincji nigdy nie miał. Trudno założyć, żeby ta władza pozostała stabilna. Trochę przypomina to sytuację reżim komunistycznego po wycofaniu się ZSRR z Afganistanu. Siłą rozpędu to państwo nadal istniało, dopóki nie zostało rozszarpane wojną domową, dopóki do głosu nie doszli talibowie. Talibowie na razie wolą kontrolować prowincję, co daje wpływ na miasta. Operacyjnie nie są w stanie do nich wkroczyć. Armia z czasem pewnie się rozsypie, cześć żołnierzy przejdzie na stronę talibów. Będziemy mieli do czynienia z wielkimi przemianami. Czy talibowie odegrają przy tym kluczową rolę? Jeśli im się to uda, to wszyscy będą zainteresowani, żeby utrzymać status quo. Pamiętajmy, że Amerykanie nie do końca rozumieli Afganistan - powiedział prof. Daniel Boćkowski.

Niezrozumiana wojna

Również dr Jacek Raubo zwrócił uwagę, że Afganistan to wojna niezrozumiana. - Talibowie od początku mówili, że rokowania pokojowe traktują jako format ewakuacji, wycofania się wojsk zachodnich, których nie będą atakować. Ich celem politycznym jest przejęci kontroli nad państwem. Nie uznają zachodnich standardów. Natomiast Zachód wykorzystał rokowania w wymiarze informacyjnym. Trudno jest przekazać ludziom, że tak naprawdę nie wiadomo jakie strategiczne przyświecały obecności wojskowej w Afganistanie - tłumaczył gość Polskiego Radia 24.

Talibowie rozmawiają z władzami centralnymi w Kabulu na temat rozejmu, choć kontrolują już 85 proc. terytorium kraju. Zapewnili, że wstrzymają ofensywę, jeśli rokowania pokojowe w stolicy Kataru, Ad-Dausze, zakończą się sukcesem.

Więcej w nagraniu.

***

Audycja"Kontrapunkt"

Prowadził: Michał Strzałkowski

Goście:  dr Jacek Raubo (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu), prof. Daniel Boćkowski (Uniwersytet w Białymstoku)

Data emisji: 13.07.2021

Godzina emisji: 20.33

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej