Echa dyplomatycznego skandalu po słowach ambasadora Chin we Francji

Ambasador Chin we Francji Lu Shaye wywołał prawdziwą burzę, kwestionując suwerenność krajów byłego ZSRR. Potępili go już za to m.in. przedstawiciele państw bałtyckich, ale też Ukrainy, Czech czy Mołdawii.

2023-04-25, 21:35

Echa dyplomatycznego skandalu po słowach ambasadora Chin we Francji
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Ilona Bradacova / Shutterstock

Lu Shaye powiedział w wyemitowanym w piątek wywiadzie dla francuskiej telewizji, że kraje powstałe w wyniku upadku ZSRR, takie jak Ukraina, "nie mają czynnego statusu, bo nie ma międzynarodowej umowy, która by potwierdzała ich status jako suwerennych państw".

- Mamy do czynienia z globalną redefinicją globalnego ładu, który oparty jest na rewizji. Również tego systemu, który powstał po upadku ZSRR. W tym kontekście, według przedstawicieli ChRL, Chinom przynależy się Tajwan - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Dominik Mierzejewski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Słowa chińskiego ambasadora skrytykowały ministerstwa spraw zagranicznych Litwy, Łotwy i Estonii, a także Czech. Mołdawskie MSZ oświadczyło, że zachowanie dyplomaty jest nie do przyjęcia. 


Posłuchaj

Echa dyplomatycznego skandalu po słowach ambasadora Chin we Francji (Kontrapunkt) 24:41
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Więcej w nagraniu. Gościem drugiej części audycji była dr Joanna Gocłowska-Bolek Uniwersytetu Warszawskiego.

***

Audycja"Kontrapunkt"

Prowadził: Michał Strzałkowski 

Goście: prof. Dominik Mierzejewski (UŁ), dr Joanna Gocłowska-Bolek (UW)

REKLAMA

Data emisji: 25.04.2023

Godz. emisji: 20.33

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej