Filip Memches: mowa nienawiści używana jest by wykluczać z życia publicznego
- W obliczu śmierci wszyscy stajemy się równi, także w sensie różnych sporów które toczymy w wymiarze ziemskim. Naruszenie powagi śmierci wyklucza ze wspólnoty ludzi cywilizowanych – mówił w Polskim Radiu 24 Filip Memches.
2019-01-19, 09:01
Posłuchaj
Filip Memches podkreślał konieczność refleksji nad tragedią, która miała miejsce w Gdańsku. - Ziemska pielgrzymka wikła nas w różne sprawy, które nas dzielą, ale śmierć nam o czymś przypomina. Uzmysławia nam inny wymiar. Jednak widać, choćby obserwując media społecznościowe, nie dało się uniknąć pewnej dyskusji. Pojawia się pytanie, na ile możemy mówić o sprawach publicznych i politycznych nie naruszając powagi śmierci - mówił gość Polskiego Radia 24.
- Człowiek nowożytny stawiając siebie w centrum, a rewolucja kulturowa jest tego pokłosiem, zaczął mieć przekonanie, że reprezentuje pewne wartości, jest punktem odniesienia, miarą rzeczy. Nowożytność przyniosła walkę ideologiczną, w której człowiek walczy, ponieważ jest przekonany, że on stanowi dobro, a jego wróg zło. W ten sposób bardzo łatwo dehumanizować wroga. Mowa nienawiści jest używana po to, aby eliminować z życia publicznego ludzi o niewygodnych poglądach, a wtedy już nie spieramy się o rację – zaznaczył.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Rozmawiał Robert Tekieli
REKLAMA
PR24/ka
____________________
Data emisji: 19.01.2019
Godzina emisji: 08:06
Polecane
REKLAMA