"Wojna cywilizacji". Prowokacje służb specjalnych

W audycji "Wojna cywilizacji" o absurdach rewolucji ideologicznej Robert Tekieli rozmawiał z dziennikarzem Piotrem Goćkiem. Jednym z tematów były także prowokacje służb specjalnych.

2019-05-04, 08:30

"Wojna cywilizacji". Prowokacje służb specjalnych
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/sergign

Posłuchaj

04.05.19 Wojna cywilizacji
+
Dodaj do playlisty

- Zapalnikiem buntu społecznego w Republice Federalnej Niemiec - chodzi o 1968 rok - było zastrzelenie podczas demonstracji przez policjanta Karla-Heinza Kurrasa, studenta jednej z berlińskich uczelni. To wydarzenie rozpoczęło studenckie zamieszki. Po latach okazało się, że Kurras był agentem NRD-owskiej służby specjalnej Stasi. Związek Sowiecki – to teza autora filmu, w którym ujawniono ten fakt – wykorzystał napięcie społeczne do rozprzestrzeniana swoich idei. Robił to między innymi przez lewackie pismo studenckie "Konkret", sponsorowane przez Stasi, które ukazywało się w RFN. Jego dziennikarką była Ulrike Meinhof – powiedział prowadzący audycję Robert Tekieli.

Piotr Gociek podkreślił, że tego typu działania były praktykowane także wcześniej. - Kiedy przypomnimy sobie praktykę działania służb carskiej Rosji, przede wszystkim Ochrany, ale także późniejszych służb sowieckich, to okazuje się, że to bardzo często używana metoda prowokacji. Szuka się ludzi, którzy są idealistami, którzy są ambitni, chcieliby coś zrobić dla sprawy. Część z tych ludzi można, na różnych zasadach, pozyskać jako agenturę. Jednych można zaszantażować, inni będą donosili, współpracowali, bo uważają, że to jest słuszne. Są też i tacy, których nie trzeba werbować, tylko trzeba nimi odpowiednio pokierować, a oni będą działali w kierunku, który jest na rękę "centrali" – zaznaczył gość PR24.

Więcej w całej audycji.

Rozmawiał Robert Tekieli.

REKLAMA

Polskie Radio 24/bartos

---------------------------

Data emisji: 04.05.2019

Godzina emisji: 7.35

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej