"Cichy dramat okupacyjny". Gociek o gruzińskim filmie "Shindisi"

2021-01-22, 10:10

"Cichy dramat okupacyjny". Gociek o gruzińskim filmie "Shindisi"
Gruzja, 2008 r. . Foto: BORISENKOFF/shutterstock

- Dla Gruzinów to było i jest niesłychanie istotnie, podobnie jak dla Ukraińców, żeby kręcić filmy o swojej historii, najnowszej i trochę starszej - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Gociek, komentując film pt. "Shindisi". 

Historia filmu oparta jest na wydarzeniach, które miały miejsce podczas rosyjskiej interwencji wojskowej w Gruzji w 2008 r. Niedaleko Tbilisi znajduje się wioska Shindisi - to miejsce, w którym rosyjskie siły okupacyjne oblegały wojska gruzińskie po wyznaczeniu korytarza pokojowego. W Shindisi wojsko rosyjskie narusza tzw. korytarz pomocy humanitarnej, dzięki któremu ranni mogą dostać pomoc, a zabici mogą zostać godnie pochowani. Rosjanie nie przestrzegają zasad i podstępnie otwierają ogień. Zwykli mieszkańcy wioski podejmują ryzyko ratowania rannych żołnierzy gruzińskich. 

Powiązany Artykuł

Sposób na świętego Gibson Goggins 1200.jpg
"Sposób na świętego". Adamski: cieszę się, że Mel Gibson szuka ciekawych ról

- Był swego czasu gruzińskim zgłoszeniem do nagród Oskara jako propozycja zagraniczna, wtedy, gdy nasze "Boże Ciało" także kandydowało - przypomniał Piotr Gociek. - Bardzo ciekawy, mocny film. Inspiracją było amatorskie nagranie gruzińskich żołnierzy zarejestrowane komórką w 2008 r. - dodał Gociek. 


Posłuchaj

Łukasz Adamski: ten film dokładnie pokazuje jak my - Polacy - powinniśmy opowiadać o naszej historii ("Nakręceni/PR24") 22:31
+
Dodaj do playlisty

 

Ten film dokładnie pokazuje jak my - Polacy - powinniśmy opowiadać o naszej historii - zauważył Łukasz Adamski. 

Gociek zwrócił uwagę na skojarzenia z czasów okupacji hitlerowskiej, jakie przywołuje film. - Shindisi jest wybitnym dramatem, który bardzo szybko zmienia perspektywę, ponieważ po scenie bitewnej z pierwszych 30 minut, to się zamienia w cichy dramat okupacyjny. Tutaj też trudno nie mieć skojarzeń z filmami ukazującymi np. jak wyglądała codzienność okupacji hitlerowskiej - wskazał. 

"Film uniwersalny"

Łukasz Adamski odniósł się natomiast to wielowymiarowości przedstawionych w dziele wartości. - To film uniwersalny, bo jest oczywiście zanurzony w tę gruzińskość, w tę rosyjskość. Pokazuje jednak mentalność Rosjan - ocenił. - To jest film, który mógłby się dziać na każdej innej szerokości geograficznej, gdzieś w Afryce, Ameryce Południowej, bo tam jest pokazane człowieczeństwo, podstawowe człowieczeństwo - dodał.

- I to wszystko bez typowego hollywoodzkiego patosu - zakończył Łukasz Adamski. 


***

Audycja"Nakręceni - magazyn premier filmowych"

Prowadzący: Piotr Gociek, Łukasz Adamski

Data emisji: 21.01.2021

Godz. emisji: 22.06

kb/PR24

Polecane

Wróć do strony głównej