Kpt. Badowski: wojna hybrydowa mogłaby zacząć się od ataku cybernetycznego na banki
- Mogę tylko dywagować, że w tej wstępnej fazie, przedkonfliktowej, jeżeli doszłoby do otwartego, symetrycznego konfliktu wojsk operacyjnych, mogłoby nastąpić uderzenie cybernetyczne najpierw na banki (...), w elektrownie - to jest wszystko przecież sterowane elektronicznie - mówił w Polskim Radiu 24 kpt. Tomasz Badowski, emerytowany żołnierz.
2021-08-06, 20:57
Aleksander Łukaszenka polecił wzmocnienie ochrony granic państwa. Deklaracja białoruskiego przywódcy pojawiła się po tym, jak Litwa zaczęła zawracać na Białoruś nielegalnych imigrantów z Iraku. Litwa zarzuca władzom Białorusi, że wspierają nielegalną migrację. Władze Litwy podkreślają, że jest to element wojny hybrydowej. W audycji "Stan rzeczy" o współczesnych wojnach mówił kpt. Tomasz Badowski.
Powiązany Artykuł
"Potrzeba całościowego systemu". Płk Grzegorz Małecki o powstaniu służby ds. cyberprzestępczości
Gość PR24 został zapytany o to, jak toczy się współczesne wojny, od czego się one zaczynają. Jak podkreślił, ani on, ani - jak podejrzewa - większość ludzi nie ma pojęcia, od czego zaczyna się taka dzisiejsza wojna, "oprócz ścisłego kręgu osób w sztabie generalnym Wojska Polskiego". Dodał, że wynika to z faktu, że takie informacje opierają się m.in. na szczegółowych danych wywiadowczych.
- Powołano Eksperckie Centrum Szkolenia Cyberbezpieczeństwa. Szef MON: odpowiedź na wyzwania współczesności
- "Większa armia to jeden z priorytetów szefa MON". Gen. Dębczak o zmianach w systemie rekrutacji
- Mogę tylko dywagować, że w tej wstępnej fazie, przedkonfliktowej, jeżeli doszłoby do otwartego, symetrycznego konfliktu wojsk operacyjnych, mogłoby nastąpić uderzenie cybernetyczne najpierw na banki (...), w elektrownie. To wszystko jest przecież sterowane elektronicznie - wskazał gość PR24.
REKLAMA
- Następnie nie możemy zapomnieć, że na terenie Rzeczpospolitej Polskiej przebywa bardzo wiele osób z dawnych republik sowieckich, które u nas prowadzą działalność gospodarczą, pracują - mówił kpt. Tomasz Badowski.
Jak wyjaśnił, wojna hybrydowa w Polsce nie przybrałaby takiej postaci, jaką przybrała na wschodzie Ukrainy w 2014 roku, gdzie problemem były tzw. zielone ludziki. - Tam był jeszcze element języka rosyjskiego - wschodnia Ukraina posługiwała się tym językiem rosyjskim i generalnie ludność sprzyjała Rosji. Natomiast u nas, uważam, takich typowych "zielonych ludzików" umundurowanych by nie było - podkreślił.
Powiązany Artykuł
Janusz Korwin-Mikke: zakup dronów od Turcji to bardzo rozsądna decyzja
- Natomiast mamy bardzo wielu mężczyzn - Ukraińców, pewnie też Rosjan, być może Białorusinów - ja nie znam tej struktury - którzy mogliby rozpocząć jakieś działania, np. przestępcze, sianie niepokojów czy akty terroru, czy nawet podjąć działania nieregularne, jeśli by mieli broń. Ale to są tylko moje dywagacje - dodał kpt. Tomasz Badowski.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Stan rzeczy"
Prowadzi: Rafał Dudkiewicz
Gość: kpt. Tomasz Badowski (emerytowany żołnierz, p.o. szef sztabu batalionu)
Data emisji: 06.08.2021
Godzina emisji: 19.06
IAR/PR24/jmo
REKLAMA