Wizyta Olafa Scholza w Pekinie. Ekspert z OSW: Chińczycy traktują to jako wyłom w spójności Zachodu
- Na arenie międzynarodowej Chińczycy traktują i przedstawiają tę wizytę przede wszystkim jako wyłom w pewnej spójności Zachodu. (..) Mówi się, że Olaf Scholz miał docisnąć hamulec i zatrzymać zjazd w relacjach chińsko-europejskich - skomentował na antenie Polskiego Radia 24 Jakub Jakóbowski z OSW.
2022-11-04, 18:22
W piątek kanclerz Niemiec Olaf Scholz odbył wizytę w Pekinie. To pierwszy lider z grupy państw G7, który przybył do Chin od początku pandemii koronawirusa. Xi Jinping stwierdził, że oba kraje powinny współpracować, szczególnie w "czasach zmian i zamieszania", przez wzgląd na światowy pokój. Szef rządu w Berlinie oświadczył z kolei, że chce "dodatkowo rozwijać" współpracę gospodarczą na linii Berlin-Pekin, mimo że oba kraje mają "różne punkty widzenia".
Do tego wydarzenia odniósł się na antenie Polskiego Radia 24 Jakub Jakóbowski z OSW. Jak wskazał, "była to pierwsza tego formatu wizyta w Chinach, przywódcy tak ważnego państwa, jakim są Niemcy, po XX Zjeździe Komunistycznej Partii Chin. - Ten gest ze strony Olafa Scholza był dla opinii publicznej w Chinach bardzo ważny - podkreślił.
Dodał jednak, że "na arenie międzynarodowej Chińczycy traktują i przedstawiają tę wizytę przede wszystkim jako wyłom w pewnej spójności Zachodu oraz jako stabilizację na relacjach z Europą". - Chińska propaganda używa określenia "dociśnięcie hamulca" - mówi się, że Olaf Scholz miał docisnąć hamulec i zatrzymać to, co Chińczycy przedstawiają jako, inspirowany przez Amerykę, zjazd w relacjach chińsko-europejskich - wyjaśnił.
Wizyta Olafa Scholza w Chinach
Gość audycji odniósł się także do kwestii decouplingu, wskazując, że obaj liderzy podczas spotkania "przeszli trochę naokoło tego konceptu". - Z jednej strony mówi się "nie" dla decouplingu. Jednak z drugiej strony jest "tak" dla dywersyfikacji. A przynajmniej takie jest obecnie deklaratywne stanowisko kanclerza Scholza i Niemiec - zaznaczył.
REKLAMA
Ekspert przypomniał ponadto, że szef niemieckiego rządu "podkreślał, że tam, gdzie Niemcy i Europa są jednostronnie zależne od Chin, gdzie Chińczycy maja swoje lewary, tam ma iść tzw. sprytna dywersyfikacja". - Nie wiemy co się za tą całą frazeologią kryje, no ale nie są to już czasy, gdzie o współpracy gospodarczej można było mówić w taki zupełnie nieskrępowany i optymistyczny sposób - ocenił.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
REKLAMA
Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Jakub Jakóbowski (OSW)
Data emisji: 04.11.2022 r.
REKLAMA
Godzina: 16:48
ng
REKLAMA