"Niepokonani. opozycja PRL". Rola wolnej prasy w Karnawale Solidarności

2020-01-31, 21:29

"Niepokonani. opozycja PRL". Rola wolnej prasy w Karnawale Solidarności
Gazety podziemnego drugiego obiegu - zdj. ilustracyjne. Foto: greenazya/ Shutterstock

- Niezależna prasa odegrała długofalową rolę w działalności opozycji demokratycznej, która ujawniła się latem 1980 roku. Jej sukcesem było to, że w zakładach pracy przyjęto bezpieczną formę strajku - mówił w Polskim Radiu 24 dr Jan Olaszek, historyk z IPN. Gośćmi Polskiego Radia byli także Jan Strękowski i Tomasz Truskawa - opozycjoniści i wydawcy prasy w PRL.

Posłuchaj

Audycja "Niepokonani. Opozycja PRL" o niezależnym obiegu wydawniczym po 1980 roku
+
Dodaj do playlisty

Goście Polskiego Radia komentowali rolę niezależnych wydawnictw w czasie "karnawału Solidarności" i w działalności opozycji demokratycznej w PRL.

Powiązany Artykuł

bg_top.jpg
"Solidarność. Narodziny wolności" - serwis historyczny PolskieRadio.pl

Dr Jan Olaszek zwrócił uwagę, że wcześniej, w latach 1976-1980 "w Polsce ukazywało się około 100 niezależnych opozycyjnych czasopism". - Kilkanaście z nich ukazywało się regularnie. Najwięcej z nich ukazywały się w Warszawie, ale też we Wrocławiu, Krakowie i Szczecinie - wymieniał.

Ewolucja niezależnej prasy

Gość Polskiego Radia ocenił, że "drugi obieg wydawniczy przechodził pewną ewolucję". - Od podawania suchych informacji w "Komunikacie" KOR, czy w "Biuletynie informacyjnym", po rozszerzanie listy gatunków dziennikarskich, obecnych na łamach pism niezależnych. Pojawiały się reportaże, wywiady, listy od czytelników, zaczęła też pojawiać się wyraźna publicystyka polityczna - zaznaczył historyk.

Po roku 1980, w ocenie gościa Polskiego Radia, zmieniło się wiele. - Tak, jak w latach 70. ludzie zaangażowani w drugi obieg byli poddawani represjom, tak w okresie "karnawału Solidarności", były one rzadsze. Solidarność dawała, można powiedzieć, pewną ochronę niezależnemu ruchowi wydawniczemu - ocenił dr Jan Olaszek.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Niepokonani. Opozycja PRL". "Bibuła", czyli walka z aparatem, który dławił wszelką wolną myśl

W ocenie Tomasza Truskawy, wydawcy podziemnej pracy w PRL, w czasie karnawału Solidarności, strajki w lecie 1980 roku, "zaczynały się od pewnych wybitnych jednostek". - Te jednostki to były osoby, które miały kontakt z niezależną prasą, z niezależnymi wydawnictwami - ocenił były opozycjonista.

"Głód wolnego słowa"

- Warto zwrócić uwagę na głód wolnego słowa. Przypominam sobie zdjęcia ze strajku w Gdańsku, czy swoje własne przeżycia z Bydgoszczy: rozrzucone ulotki powodowały zbiegowisko i ludzie walczyli o każdy egzemplarz - wskazał. - To świadczy o tym, jaka była siła wolnej prasy - ocenił Tomasz Truskawa.

Powiązany Artykuł

solidarnosc_walczaca_header.jpg
Solidarność Walcząca - serwis historyczny PolskieRadio.pl

Jan Strękowski podkreślał, że w lecie 1980 roku "rzeczywiście bardzo wielu ludzi, szczególnie z opozycji skupionej wokół KOR, było na wakacjach i dzięki temu pojawili się w stoczni". - Byli tam też Ewa Milewicz i Mirosław Chojecki, którzy mieli odbierać powielacz z nielegalnego transportu ze Szwecji - przypomniał.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Zbigniew Romaszewski - legenda opozycji

- Również wtedy ukazały się dwa "Biuletyny informacyjne". Strajki lipcowe zostały opisane w numerze, który ukazał się dosyć szybko. Miał duży nakład jak na takie grube pismo, bo około 6 tys. egzemplarzy. Zaraz po podpisaniu Porozumień Sierpniowych ukazał się też numer ze zdjęciami Erazma Ciołka na ostatniej stronie. Po raz pierwszy ukazał się wtedy "Biuletyn..." ze zdjęciami - wspominał Jan Strękowski.

Sukces wolnej prasy

Dr Jan Olaszek zwrócił uwagę na "długofalową rolę prasy niezależnej, która ujawniła się latem 1980 roku". - Nawet w tych zakładach, które strajkowały w lipcu i w których nie było kontaktu z działaczami opozycji, forma strajku była dokładnie taka, jaką w prasie niezależnej propagowała opozycja demokratyczna. To były strajki w miejscach pracy, w oczekiwaniu na rozmowy, bez formowania pochodów po mieście - wskazał historyk. - To było sukcesem prasy niezależnej, że w zakładach pracy przyjęto bezpieczną formę strajku - zaznaczył dr Jan Olaszek.

W rozmowie także o polityce wydawniczej niezależnych wydawnictw funkcjonujących poza obiegiem związkowym. W ocenie dra Jana Olaszka, jeśli nie mówić o tematykę, to "jasno zdefiniowanych polityk wydawniczych w drugim obiegu nie było". - To nie było tak, że można było sobie wydrukować, co się chciało. Najczęściej było tak, jeśli chodzi o zagranicznych pisarzy, że najpierw musiało zostać przygotowane tłumaczenie przez paryski Instytut Literacki ocenił.

>>> [SERWIS SPECJALNY] Drugi obieg wydawniczy 1976-1989 w PolskieRadio.pl

- Myślę, że te polityki były różne. Część wydawnictw wspierała wydawnictwa związkowe, część zajmowała się nadrabianiem zaległości w kulturze. W październiku 1980 Czesław Miłosz dostał Nobla, co oznaczało wzrost zapotrzebowania na jego twórczość - argumentował Jan Olaszek.

Więcej o historii niezależnych wydawnictw i ich roli w tworzeniu opozycji demokratycznej - w nagraniu. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy.

***

Audycja: "Niepokonani. Opozycja PRL"

Prowadzący: Wojciech Borowik

Goście: dr Jan Olaszek (historyk, IPN), Jan Strękowski i Tomasz Truskawa - opozycjoniści i wydawcy prasy w PRL

Data emisji: 31.01.2020

Godzina emisji: 20.06


Polecane

Wróć do strony głównej